Duża niespodzianka? A i owszem. Japoński producent zapowiedział właśnie, że wprowadzi na rynek kolejny produkt. Nowy model Nissana ma spełniać oczekiwania szerokiej grupy klientów. Zaoferuje modne nadwozie, atrakcyjny design i ekonomiczny charakter. Co ciekawe, konstrukcyjnie jest już bardzo dobrze znany.
Nowy model Nissana nadjeżdża
Niektórzy mogą podejrzewać, że to jakaś wariacja na bazie Juke’a lub Qashqaia, której zadaniem jest wypełnienie kolejnej luki w ofercie produktowej. Otóż, nie. Nowy model Nissana wykorzystuje znaczą część podzespołów zupełnie innego samochodu.
Współpraca w ramach aliansu owocuje na różnych płaszczyznach. Ograniczenie kosztów projektowych i produkcyjnych to dwa z licznych przykładów. Prezentowany model to potwierdza. Czy przekona potencjalnych odbiorców? Czas pokaże.
Przypomnijmy, że Japończycy byli do tej pory w pełni autonomiczni. Nawet jeśli wykorzystywali wspólną technologię, to podawali ją w taki sposób, by nie było tego widać. Pewne zmiany w tym zakresie zaczęły się dopiero teraz – od nowej Micry, która jest bliską krewną Renault 5.
Kolejny model też idzie w stronę tej samej koncepcji, ale wykorzystuje elementy samochodu spalinowego. Co ciekawe, jego kuzynką jest Dacia Duster, czyli popularny SUV rumuńskiej marki będącej bardzo ważną składową całego konglomeratu.
Dacia po japońsku?
Coś w tym jest. Choć w sieci udostępniono jedynie zapowiedzi graficzne, widać już wyraźne podobieństwa do Dustera. Chodzi przede wszystkim o sylwetkę, która ma niemal identyczne kształty i te same proporcje.
Nazwa? Tekton. Nissan Tekton. To zupełnie nowy twór, który nie ma żadnego japońskiego protoplasty. Nie sięga do historii. Stanowi odpowiedź na potrzeby konkretnych regionów, gdzie oczekuje się budżetowego charakteru.

I tu już możemy zdradzić, że jego debiut rynkowy nastąpi w 2026 roku. Powstał z myślą o Indiach, choć nie należy wykluczyć jego obecności również w innych krajach o statusie rozwijających się. Krótko mówiąc, to się jeszcze okaże, gdzie trafi.
Jak łatwo wywnioskować, bazuje na platformie CMF-B, z której korzysta spora liczba modeli Dacii I Renault. Wśród nich jest także aktualnie oferowane Clio. Mówimy więc o współczesnej płycie podłogowej, która spełnia europejskie standardy.
Nowy model Nissana z bliska
Wspomnieliśmy już, że sylwetka opisywanego samochodu wyraźnie nawiązuje do rumuńskiego SUV-a. Linia jest niemal identyczna, ale nie można mówić, że to wada. Auto prezentuje się naprawdę okazale i ma swój indywidualny sznyt – tam, gdzie jest to możliwe.
Dawka własnej tożsamości stylistycznej to zasługa elementów oświetlenia. Przód wygląda bardzo masywnie, co jest zasługą szerokiego grilla sąsiadującego z charakterystycznymi reflektorami. Te ostatnie złączono blendą LED.

Maska ma bardzo ciekawe przetłoczenia – jakby pochodziła z auta sportowego. Przy jej dolnej krawędzi wkomponowano nazwę modelu. Nowy model Nissana ma też masywny zderzak ze srebrnymi wstawkami.
Z kolei tył nieco bardziej zdradza podobieństwo do Dustera. Lampy mają praktycznie ten sam kształt, ale dzięki innym kloszom nie stanowią wiernej kopii. Poza tym, łączy je listwa LED przedzielona znaczkiem producenta.
Prezentowane auto będzie miało niecałe 4,4 metra długości. Jeżeli chodzi o układy napędowe, to spodziewamy się konwencjonalnych rozwiązań, które spełnią oczekiwania tamtejszych klientów. W innych zakątkach świata nie można wykluczyć nowych hybryd.


