Włoska marka ma za sobą trudne lata. Stellantis da jej drugi oddech, czego dowodem będą nowe modele pozwalające na odrodzenie tej legendarnej firmy.
Jednym z pierwszych kroków jest nowy koncept Lancii, który wkrótce ujrzy światło dzienne. Producent podgrzewa atmosferę wokół debiutu. Mimo że nie będzie to produkcyjna wersja auta, ma ogromne znaczenie, bo będzie przedstawiać kierunek, w którym podążą projektanci i inżynierowie.
Przypomnijmy, że aktualna gama tej marki ogranicza się do modelu Ypsilon, który ma już 12 lat „na karku”. W praktycznie niezmienionej formie oferowany jest na rynku włoskim – i tylko tam. To akurat nie dziwi, bo popyt poza rodzimą ziemią byłby znikomy lub wręcz żaden.
Nowy koncept Lancii – przyszłość w jednym projekcie
Nowe grafiki zdradzają bardzo niewiele. Samochód zakryty jest płachtą, ale mimo tego można dojść do pewnych wniosków. Nie ma wątpliwości, że będzie to model dwudrzwiowy, co ujawnia bryła. Należy spodziewać się usportowionego charakteru.
Linia dachu wydaje się poprowadzona stosunkowo wysoko. Tylna część nadwozia odcina się od reszty – jest zaskakująco długa. Być może będzie to coupe w starym, dobrym stylu. Retro jest jak najbardziej pożądane i modne.
Czy to następca legendarnego Stratosa? No cóż, nie widać to klinowatego frontu i ostrych krawędzi nadwozia, dlatego spodziewamy się raczej czegoś innego, ale podanego w taki sposób, by nawiązywało do znanych projektów sprzed lat.
Napęd? Tu nie ma nawet cienia złudzeń. Będzie elektryczny, czy tego chcemy, czy też nie. Włoska marka też zostanie w pełni zelektryfikowana – już za kilka lat. Warto jednak podkreślić, że nowa generacja Ypsilona, która zostanie niebawem zaprezentowana otrzyma silnik spalinowy. Konserwatywni klienci mogą więc odetchnąć z ulgą.
Później jednak wszystko będzie „pod prądem”. Należy spodziewać się kolejnego wcielenia Delty – po raz pierwszy z napędem elektrycznym. Pojawią się także flagowy sedan i crossover.