Citroen przedstawił dziś kolejną generację C3.
Nowe wcielenie francuskiego przedstawiciela segmentu B prezentuje się bardzo ciekawie. Charakterystyczny pas przedni z obłym zderzakiem, pasami LED-owymi do jazdy dziennej złączonymi z logo za pomocą chromowanych listew i kafelkowe reflektory z ciemnym wypełnieniem nawiązują do większych braci – Cactusa i Picasso. Z tyłu dominują natomiast zaokrąglone lampy i ładnie wkomponowana klapa bagażnika. Warto dodać, że pochylenie szyby, lotka nad nią i tylny słupek bardzo przypominają Peugeota 208. To jednak tylko i wyłącznie zaleta.
Opisując stylistykę nowego Citroena C3 nie można pominąć dodatkowych osłon biegnących wokół karoserii. Chronią one krawędzie błotników, progów, a także zderzaki. Nie zabrakło także zabezpieczeń typu Airbump znanych z Cactusa, które zapobiegają uszkodzeniom drzwi, co jest szczególnie przydatne na ciasnych parkingach. Jeśli chodzi o wymiary, to francuskie autko 399 cm długości, 174 cm szerokości i 147 cm wysokości.
Wnętrze to kontynuacja udanych motywów stylistycznych. Kokpit ma swój charakter, dzięki przyjemnie zaprojektowanym dyszom nawiewu, listwie ozdobnej, czytelnym zegarom i konsoli centralnej, której najważniejszym elementem jest dotykowy ekran pełniący rolę centrum dowodzenia. Podobnie jak w wielu innych modelach koncernu PSA, za jego pośrednictwem obsługuje się multimedia, systemy bezpieczeństwa, a także klimatyzację. Na zdjęciu widnieje jednak bogata wersja i trudno stwierdzić, jak będzie to wyglądało w podstawie. Spodziewamy się sporej liczby tapicerek i dodatków, dzięki którym możliwa będzie spora personalizacja.
Gama jednostek napędowych z pewnością obejmie benzynowe silniki 3-cylindrowe z rodziny Puretech. Duże prawdopodobieństwo, że pod maskę trafią także silniki THP opracowane razem z BMW. W przypadku diesli nie będzie niespodzianek – ofertę będą tworzyć dopracowane i ekologiczne konstrukcje BlueHDi. Nowy Citroen C3 zapowiada się bardzo ciekawie. Czekamy ze szczerą niecierpliwością na polski debiut!
Źródło: Carscoops