Niektórzy twierdzą, że samochody elektryczne mogą być przyszłością motoryzacji, ale dopiero po porzuceniu napędów akumulatorowych i zmianie koncepcji na bardziej użyteczną, a przy tym realnie mniej szkodliwą dla środowiska.
Na tym etapie trudno jednak cokolwiek przewidzieć, bo nie wiadomo, nad czym pracują inżynierowie oraz co okaże się najlepsze zarówno pod względem wydajności, jak i ekonomii. Pamiętajmy, że to wciąż biznes, a nie idea dla idei. Chińczycy zdają sobie z tego sprawę, dlatego dywersyfikują ofertę. Nowy akumulator Geely może jednak pomóc w zwiększeniu zainteresowania autami elektrycznymi na globalnym rynku.
Czy tak się stanie? Czas pokaże. Zapowiedzi są zdecydowanie ambitne, a prognozy – optymistyczne. Producenci z Kraju Środka mogą rzeczywiście spokojniej podchodzić do tej technologii ze względu na dostęp do surowca i tanią siłę roboczą. Na Starym Kontynencie jest o to znacznie trudniej.
Nowy akumulator Geely
Co wyróżnia nową konstrukcję chińskiego potentata? Akumulator trakcyjny Geely jest o 40 procent mniejszy od swojego aktualnego odpowiednika. Warto zaznaczyć, że to podzespół litowo-żelazowo-fosforanowy, który ma być w stanie pokonać 1 milion kilometrów i wytrzymać 50 lat.
Jest także bardziej wydajny w trudnych warunkach, a przy tym zapewnia większe bezpieczeństwo Mówiąc wprost, ogranicza prawdopodobieństwo pożaru. Nowy akumulator Geely nosi nazwę Blade i wykorzystuje innowacyjne materiały elektrodowe zmniejszające szybkość degradacji chemicznej, co pozwala uzyskać większą żywotność.
„Bateria” ma dawać możliwość ładowania 3500 razy bez istotnego wpływu na zasięg samochodu. Według Geely, wpłynie to nie tylko na zwiększenie wartości samochodów elektrycznych, ale też obniży emisję dwutlenku węgla o 80 000 ton rocznie. Pojemność akumulatora sięga 192 Wh na kilogram.
Trwają już zaawansowane testy tego rozwiązania. Wynika z nich, że ładowanie od 10 do 80 procent trwa o 30 procent krócej, co w przypadku aktualnie stosowanych pojemności oznacza oszczędność około 10 minut – przy użyciu szybkiej stacji.
>Geely i Renault finalizują umowę. Razem stworzą nowe silniki spalinowe i hybrydy
Ważną zaletą jest także odporność przy niskich temperaturach. Badania przy -30 stopniach Celsjusza wykazały, że wydajność baterii spada o około 10 procent, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Istotne są także testy bezpieczeństwa. Podczas przebicia ogniwa, warstwa folii aluminiowej błyskawicznie łączy się z membraną akumulatora, co tworzy izolację. Dzięki temu udaje się zapobiec zwarciom i niekontrolowanym zmianom temperatury. Geely wrzucało nowy akumulator nawet do słonej wody i ognia, by sprawdzić zachowanie w nietypowych warunkach.
Niestety, to wciąż etap przedprodukcyjny, dlatego nie wiadomo, kiedy produkt zostanie wdrożony. Podejrzewamy jednak, że będą to mniej więcej 2 lata – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.