Coraz więcej internautów podchodzi do tego typu zdarzeń z humorem, choć jest to śmiech przez łzy. Takie sytuacje nie napawają optymizmem.
Każdy pamięta słynny rekord z Rąbienia. Właśnie wtedy pijany kierowca zasnął za kierownicą, a rondo posłużyło mu jako rampa. Mężczyzna wzniósł się w aucie na siedem metrów, a przeleciał kilkadziesiąt. Nowa Sól okazała się miejscem próby pobicia tego wyczynu.
To praktycznie analogiczna sytuacja. Kierowca jechał drogą wojewódzką numer 315. Rondo Województwa Lubuskiego, na którym znajduje się wysoka skarpa „wybiło” pędzącego Mercedesa. Co ważne, auto wylądowało na wszystkich czterech kołach, dlatego energia wygenerowana podczas uderzenia w ziemię została pochłonięta częściowo przez ogumienie i amortyzatory i elementy konstrukcyjne.
Sprawca stracił uprawnienia
Z nieoficjalnych informacji wynika, że uczestnik i jednocześnie sprawca tego zdarzenia nie ucierpiał na tyle poważnie, by jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Może więc mówić o sporym szczęściu. Warto dodać, że to 30-latek zamieszkujący powiat nowosolski.
Nie udało się dowiedzieć, czy kierujący był trzeźwy, ale skoro nie było żadnego komunikatu zaprzeczającego, to nie można stawiać takiej tezy. Kierowca mógł zasnąć za kierownicą z powodu zmęczenia.
Funkcjonariusze postanowili zatrzymać mężczyźnie prawo jazdy. Po sprawdzeniu nagrania, zdecydowali się na skierowanie sprawy do sądu, gdzie mandat może zamienić się w wyrok. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut stworzenia zagrożenia w ruchu lądowym.