Japoński SUV wkrótce doczeka się nowej generacji. Do sieci trafiła właśnie oficjalna zapowiedź zdjęciowa tego modelu.
Nowa Honda CR-V jest już tylko chwilę przed premierą. Kilka dni temu wyciekły amatorskie fotografie, które przedstawiają zapowiadane wcielenie. I to bez żadnego, nawet najmniejszego kamuflażu.
Czego możemy się spodziewać? W przypadku stylistyki, japońscy projektanci mają tradycję zrywania z tradycją. Wydaje się, że ten samochód będzie jej kontynuatorem. Pas przedni zostanie poważnie zmodyfikowany, co podkreślają wąskie reflektory z ciemnym wypełnieniem. Optycznie łączy je listwa ozdobna, która biegnie przez spory grill. Niektórzy widzą w tym „twarz” Mazdy. Coś w tym jest.
A z tyłu? Tu można jeszcze łatwiej pomylić marki, ponieważ lampy wyglądają niczym żywcem przejęte z Volvo XC60. Ustawiając je obok siebie z pewnością widać różnice, ale po zmroku nie byłoby już tak łatwo.
We wnętrzu zagoszczą cyfrowe wskaźniki i centralny ekran multimedialny, który będzie wystawał poza obrys podszybia – taka moda. Raczej nie należy spodziewać się futurystycznego designu. Podejrzewamy, że będzie to ergonomiczny projekt, w który zostaną wkomponowane instrumenty z modelu Civic.
Nowa Honda CR-V – jakie silniki otrzyma?
Wiele będzie zależało od wybranego rynku. Z pewnością nie zabraknie układu hybrydowego opartego na dwulitrowym, wolnossącym silniku benzynowym, który zostanie uzupełniony elektryczną jednostką i generatorem prądu. Taka konfiguracja zawiera także skrzynię bezstopniową CVT oraz napęd na obie osie. Spodziewana moc to około 211 koni mechanicznych.
Czy nowa Honda CR-V otrzyma również konwencjonalny układ? Wydaje się, że szanse na debiut ma znany i lubiany silnik 1.5 VTEC Turbo, który oddaje do dyspozycji 182 konie mechaniczne. Na informacje związane ze szczegółowymi danymi technicznymi musimy jeszcze trochę poczekać.
Z przodu połączenie mady cx-30, nowej corolli (cross) i kia sportage, z tyłu nieco mniejsza nowa honda hrv. W sumie ciekawa i ładna.