w ,

Nissan Qashqai dCi 130 Tekna – Nowy, lepszy, droższy!

Pierwszy Qashqai nie posiadał wyglądu zewnętrznego! Nienawidziłem go za stylistyczną nijakość. W moim prywatnym rankingu ?urodziwości? auto zajmowało poczesne miejsce gdzieś pomiędzy Pontiacem Aztekiem a Fiatem Multiplą. Ale byłem w zdecydowanej mniejszości. Polacy pokochali tamto auto. Qashqai sprzedawał się niczym przysłowiowe świeże bułeczki. Nie byłem w stanie zrozumieć tego fenomenu. Tak, jak nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego potencjalni klienci nie szturmują salonów Nissana po Qashqaia II generacji?

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_2

Z zewnątrz?
O ile poprzedni Qashqai w zasadzie nie posiadał wyglądu zewnętrznego, o tyle jego następca jest pod tym względem wyjątkowo udany. Auto wygląda tak, jakby styliści Nissana zmienili nagle filozofię tworzenia aut. Tępą mordkę Mopsa po nieudanej operacji plastycznej zastąpiły wyjątkowo udany grill i ciekawie narysowane reflektory. Także tył prezentuje się lepiej niż dobrze. Linia boczna auta, odmienna stylistycznie od poprzednika, przyciąga wzrok. Powiem szczerze, nareszcie nie mam do czego się przyczepić. Bo choć Qashqai to tzw. crossover, ma bardzo lekki, sportowy wygląd, co dodatkowo podkreślają schodząca lekko ku dołowi linia dachu i strzelające ostro do góry dolne krawędzie okien tylnych drzwi. Jest po prostu ładnie, finezyjnie i.. już. Z pozoru, wydaje się, że drugie wcielenie japońskiego samochodu jest mniejsze. Ale to tylko złudzenie. Auto jest naprawdę spore. Nowy Qashqai mierzy bowiem 4380 mm i jest dłuższy od poprzednika o 450 mm. Pozostałe wymiary to: 1900 mm szerokości i 1590 mm. Rozstaw osi wynosi natomiast 2646 mm.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_3

? i w środku
Wnętrze także przeszło metamorfozę. W poprzednim Qashqaiu kokpit nie sprawiał wrażenia brzydkiego lub nieergonomicznego, ale przytulnie tam na pewno nie było. Pod tym względem zmiana jest ogromna. Ergonomia, dobre materiały i wysoka jakość montażu pozostały, ale wszystko jest jakby bardziej homogenizowane.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_4

Deska i panel środkowy to jakby zupełnie inna filozofia budowy auta. Wszystko w przewidywalnym miejscu. A system komunikowania z pojazdem nie działa już na zasadzie rozmowy niemowy z głuchym. ?Nowe? wyzwala czasem w projektantach ochotę na popuszczenie wodzy fantazji. Tu guziczek, tu klawisz, tam przycisk i dźwigienka. Wychodzi z tego niestrawny misz-masz. Na szczęście nie w Nissanie. Jest więc tylko to, co niezbędne i koniecznie, a to dobra informacja dla kierowcy.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_5

Lekko nieprzytulne i średnio podtrzymujące ciało przednie fotele zastąpiły nowe, wygodniejsze i lepsze pod każdym względem. Tylna kanapa ma zdecydowanie bardziej komfortowe siedzisko i oparcie. Jest też obszerniejsza i bardziej komfortowa.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_6

Technologia
Testowego Qashqaia napędzał silnik Diesla o pojemności 1,6 litra i mocy 130 KM osiąganej przy 4000 obrotach. 320 Nm momentu (od 1750 obrotów) zapewnia autu stosunkowo niezłe przyspieszenie w szerokim zakresie. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 190 km/h. Motor, według producenta powinien konsumować średnio 5,2 litra. Ale w ?realu? aż tak dobrze nie było. W teście Nissan konsumował około 6 litrów w cyklu mieszanym. Owszem, więcej niż zakładał producent, ale w mojej opinii, to wyniki co najmniej dobry.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_7

Jedyna uwaga, jaką zgłaszam dotyczy silnika, który powstał przy współpracy z Renault. Maksymalny moment obrotowy jest dostępny od 1750 obrotów, ale tak naprawdę, poniżej 2 tysięcy obrotów wyczuwamy sporą turbodziurę. Do tego krótkie przełożenia skrzyni na pierwszych czterech biegach zmuszają do częstego ?machania? lewarkiem. Także długa „piątka” i „szóstka”, wymuszają redukcję podczas wyprzedzania.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_8

W zakresie bezpieczeństwa, Nissan znów chce być pionierem na rynku. Świadczy o tym liczba dostępnych w tym aucie systemów zwiększających aktywną ochronę. Pakiet Nissan Safety Shield obejmuje elektryczny hamulec awaryjny, rozpoznawanie znaków drogowych, ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy, niezamierzonej zmianie pasa ruchu, pojeździe w martwym polu i poruszających się obiektach oraz adaptacyjne światła drogowe. Ponadto Qashqai oferuje system aktywnej kontroli zawieszenia, inteligentny system parkowania prostopadłego i równoległego wraz z systemem kamer pokazujących widok auta z każdej strony.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_9

Wrażenia z jazdy
Jak to wszystko ?jeździ?? Otóż, całkiem nieźle. W kabinie jest wygodnie i w miarę cicho. Zawieszenie jest dość sztywne, ale nie pozbawione komfortu. Jego pracy praktycznie nie słychać Warunki akustyczne są lepiej niż niezłe ? dopiero powyżej 130 km/h w środku robi się nieco za głośno. Hałasuje silnik i powietrze, które opływa nadwozie.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_10

Zastrzeżenia mam do trochę zbyt ?miękkiego? układu kierowniczego, który nawet po wybraniu sportowego trybu pracy pozwala kierownicy obracać się ze zbyt dużą lekkością. W sumie jednak, prowadzanie auta nie nastręcza problemów. Qashqai II dość łatwo wpisuje się nawet w ostre zakręty. I równie łatwo z nich wyjeżdża. Nie zauważyłem tendencji do nad- czy podsterowności. Innymi słowy, okiełznanie prezentowanego Nissana to żaden problem.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_1

Okiem przedsiębiorcy
Nissan Qashqai nigdy nie był ulubieńcem flot. Zasadniczo, jest autem dla indywidualnego nabywcy. Podstawowy wariant (Visia) to wydatek co najmniej 75 tys. zł. Najbogatszą wersję (Tekna) wyceniono na minimum 106 tysięcy.

 

Oferta finansowa Nissana obejmuje zarówno kredyt jak i leasing. Ten pierwszy można otrzymać na nawet 96 miesięcy, przy równych miesięcznych ratach. Z kolei wariant leasingowy oferowany jest na okres od 24 do 64 miesięcy, z opłatą wstępną od 10% i równymi ratami leasingowymi oraz równocześnie zawartym ubezpieczeniem.

nissan_qashqai_dci_130_4x4_tekna_11

Podsumowanie
Jest ładniejszy od poprzednika, lepiej jeździ i zapewnia większy komfort. Minusy? Zdecydowanie cena. Poprzedni Qashqai ?zmiótł? konkurencję stosunkiem jakości do ceny. Ten musi już przekonywać innymi argumentami.

 

Tekst: Artur Balwisz
Zdjęcia: Artur Balwisz, Motofilm

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

4 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Próbowałem kupić taki model w Polsce. Nie ma szans z tym silnikiem jest niedostępny. A gdyby był to cena pewnie powyżej 130 tyś PLN.

  2. Autorze tego artykułu, nie mogę przyznać Ci racji, ponieważ stara wersja była w wyglądzie o wiele lepsza, nie rozumiem, czy się zachwycać w drugiej wersji… niepotrzebne ostrości formy raczej odstraszają, podobnie Toyota „zepsuła” swoje samochody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowy Ford GT zadebiutuje w Detroit?

Kolejna generacja Audi A6 – pierwsze informacje