w ,

Nissan Qashqai 1.3 DIG-T DCT Tekna+ – Udana konfiguracja

Qashqai to protoplasta segmentu i jeden z najważniejszych modeli Nissana. Jego aktualna generacja doczekała się liftingu, którzy przyniósł nową technologię. Kluczem do utrzymania zainteresowania tym autem jest zespół napędowy oparty na zupełnie nowej jednostce benzynowej. I już teraz mogę Wam zdradzić, że to spory krok naprzód.

Karoseria
Zacznijmy jednak klasycznie – od designu. Qashqai jest już sześć lat na rynku, ale na jego karoserii próżno szukać zmarszczek. Pierwsze oznaki starzenia wygładziły nowe zderzaki, wypełnienia oświetlenia, przeprojektowany grill, uzupełniona lista wzorów felg i odświeżona paleta lakierów. Nie jest to może najodważniejszy stylistycznie model w swojej klasie, ale bez najmniejszych wątpliwości możemy go nazywać atrakcyjnym. Prezentowany egzemplarz w białym kolorze z czarnymi wstawkami wygląda naprawdę dobrze.

Wnętrze
Kokpit Qashqaia jest bardzo masywny. Większość tworzyw ma miękką fakturę. Można też liczyć na bardzo staranne spasowanie. Całość ożywiają wstawki w kolorach srebrnym i fortepianowej czerni. Na konsoli centralnej znajdziemy nowy ekran multimedialny z czytelnym interfejsem i szybką reakcją na dotyk. Pod nim znalazł się panel klimatyzacji. Oba elementy dostają piątkę w dziedzinie ergonomii. Z kolei przed oczami kierowcy znajduje się świetnie leżąca w dłoniach kierownica ze spłaszczonym wieńcem. Nieco dalej znajdziemy analogowe zegary, między które wkomponowano ekran rozbudowanego komputera pokładowego.

Nissan poświęcił wiele uwagi fotelom, co widać i czuć. Wyglądają one bardzo porządnie i takie też są w rzeczywistości. Oferują niezłe podparcie boczne (nawet na wysokości ramion) i bardzo dobrze dostosowaną twardość. Istotną rolę odgrywa także elektryczna regulacja o sporym zakresie (z pamięcią). W drugim rzędzie również nie ma powodów do narzekań. Mimo zastosowania okna dachowego z roletą, miejsca na głowy jest pod dostatkiem. Zabrakło jedynie dodatkowych dysz nawiewu dla tylnych pasażerów i nieco większego kąta pochylenia oparcia.

W bagażniku powinien się zmieścić wakacyjny ekwipunek czterech dorosłych osób. Mają one do dyspozycji 410 litrów pojemności, które cechują dodatkowe kieszenie, haczyki, dość szeroki otwór załadunkowy oraz podwójna podłoga. Warto też zwrócić uwagę na poziom wykończenia. Poza wspomnianymi kieszeniami, każdy element obito przyjemną w dotyku tapicerką. W razie potrzeby, istnieje możliwość złożenia drugiego rzędu, co zaowocuje wzrostem przestrzeni do 1585 litrów.

Technologia
I teraz przechodzimy do najważniejszego punktu programu. Sercem całego układu jest benzynowa jednostka o pojemności 1,3 litra. Tę konstrukcję znajdziemy również w Renault, Dacii i… kompaktowych Mercedesach. W tym przypadku oferuje 160 KM (przy 5500 obr./min.) i 270 Nm (1600-3500 obr./min.). Wszystkie argumenty trafiają na przednie koła dzięki uprzejmości 7-biegowej przekładni automatycznej. Taka konfiguracja winduje masę własną Nissana do 1445 kg. Osiągi są jednak zadowalające. Sprint do pierwszych 100 km/h trwa niecałe 10 sekund, a przyspieszanie kończy się przy 198 km/h. Nieco mniej zadowala zużycie paliwa. W tym wariancie mogą pojawić się bardzo duże różnice – wiele bowiem zależy od stylu jazdy kierowcy. Są tacy, którzy w cyklu mieszanym uzyskają 7,5 litra, ale nie zabraknie także tych zbliżających się do 10 litrów.

Wrażenia z jazdy
Jestem szczerze zauroczony kulturą pracy całego zespołu. Silnik jest naprawdę rewelacyjny i w porównaniu do dotychczas oferowanej jednostki o pojemności 1,2 litra… nie ma porównania. Nowy benzyniak nie emituje wibracji, nie hałasuje i ma sporo wigoru w każdym zakresie obrotów. Sporym atutem jest także skrzynia, która nie ma problemów w dobieraniu przełożeń, nawet po gwałtownym wciśnięciu pedału gazu – jest płynna i nie gubi się. Podczas normalnej jazdy zmiana biegów jest niemal nieodczuwalna. Z kolei przedni napęd bez problemu radzi sobie z mocą i nawet na śliskiej nawierzchni umożliwia sprawne ruszanie.

Przy wysokich prędkościach nie ma problemów z pewnością prowadzenia. Układ kierowniczy jest dość miękki, ale wystarczająco precyzyjnie „informuje” o położeniu przednich kół. Znaczenie ma także wydajne zawieszenie (kolumny MacPhersona z przodu, układ wielowahaczowy z tyłu), które utrzymuje nadwozie w ryzach podczas gwałtownych zmian toru jazdy. Można przy tym liczyć na przyzwoity poziom tłumienia nierówności. Krótko pisząc, Qashqai jest i komfortowy, i bezpieczny w prowadzeniu.

Istotną rolę odgrywają oczywiście systemy bezpieczeństwa. Auto ostrzega nas przed kolizją, pomaga w utrzymaniu pasa ruchu, monitoruje martwe pole w lusterkach, podczas cofania informuje o zbliżających się obiektach oraz utrzymuje się za poprzedzającym pojazdem – zarówno na drogach szybkiego ruchu, jak i w korkach (ProPILOT). Nie zabrakło także systemu kamer 360 stopni, który uzupełnia oczywiście asystent parkowania.

Okiem przedsiębiorcy
Ile kosztuje Qashqai po liftingu? Za bazową wersję (Visia) trzeba zapłacić przynajmniej 78 490 zł. Tyle wystarczy na egzemplarz ze 115-konnym silnikiem diesla. Auto z benzynową jednostką 1.3 DIG-T można mieć za 84 490 zł – będzie to jednak słabszy, 140-konny wariant. Za „160-tkę” trzeba zapłacić co najmniej 91 690 zł. Egzemplarz testowy będący tak naprawdę „full opcją” (Tekna+) został wyceniony na 141 390 zł.

Zakup Qashaqia, poza gotówką, można zrealizować za pośrednictwem kredytu. Nissan oferuje umową do nawet 8 lat z możliwością stworzenia ostatniej raty balonowej. Wkład własny dostosowywany jest do potrzeb klienta. Dla przedsiębiorców przygotowano natomiast leasing z opłatą wstępną od 10% wartości samochodu, umową na okres od 24 do 60 miesięcy, równymi ratami i pełnym pakietem ubezpieczeń.

Podsumowanie
Pozycja rynkowa Qashaqaia nie powinna nikogo dziwić. To dopracowane auto, które nie wykazuje wyraźnie słabych stron w żadnej z istotnych kategorii. Teraz oferuje też świetny zespół napędowy, który powinien sprostać oczekiwaniom większości klientów.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

HIT! Złodziej przyłapany na kradzieży auta (Video)

Wandal na skuterze – bolesna kara od kierowcy (Video)