Aż trudno uwierzyć w to, co można znaleźć w opuszczonych gospodarstwach i starych budynkach.
Niektóre odkrycia są cenne niczym prawdziwy skarb. Oto kolejne niezwykłe znalezisko w stodole, które z pewnością zainteresuje wielu fanów motoryzacji. W tym miejscu czas zatrzymał się już kilkadziesiąt lat temu.
Miejscem spoczynku tej cennej floty była francuska posesja. To kolekcja, która powstała w latach 1965-1973. Obejmuje kilka francuskich modeli oraz jedno hiszpańskie coupe z lat 20. ubiegłego wieku.
Jej właścicielem był Pierre Heron, francuski inżynier zakochany w autach. Już w wieku 14 lat pasjonował się motoryzacją. Właśnie wtedy po raz pierwszy był na Salonie Samochodowym w Paryżu.
Niezwykłe znalezisko w stodole
Wśród samochodów znajdują się naprawdę cenne egzemplarze. Świetnym tego przykładem może być Talbot Lago T26 GSL z numerem podwozia 111007. Co ciekawe, wyprodukowano tylko 15 sztuk tego wyjątkowego coupe.
To nie jest jedyny wyjątkowy model. Kolekcja obejmuje też auta marki Delahaye. Pierwszy z nich to 135 M Cabriolet zwany także „El Glaoui”. Jeden z osiemnastu w otwartej wersji nadwoziowej.
Jest też Hispano-Suiza z 1928 roku. Warto podkreślić, że to jedyny pojazd spoza Francji reprezentujący tę kolekcję. To hiszpańskie coupe w oryginalnym stanie, które również może mieć bardzo dużą wartość.
Aż 24 samochody z tej kolekcji zostaną wystawione na sprzedaż. Trzeba mieć gruby portfel, by je nabyć, ale to lokata kapitału. Aukcje ruszą w lipcu 2022 roku w ramach Le Mans 2022.