Włamanie się do aut pod osłoną nocy nie należy do skomplikowanych czynności. W dobie nowoczesnej technologii wystarczy specjalnie zaprojektowane urządzenie, które wychwyci sygnał z kluczyka i bez żadnych uszkodzeń otworzy zamki, a następnie pozwoli odjechać.
Ten złodziej zdecydował się jednak na nieco bardziej bezpośrednie i ryzykowne próby kradzieży. Zaatakował bowiem osoby, które znajdowały się w pobliżu swoich pojazdów. Pierwsza z nich sprawdzała, jak zaparkowała, a druga – tankowała. W obu przypadkach reakcje świadków i właścicieli samochodów zapobiegły grabieży. Niestety, konsekwencją zdarzenia na stacji paliw było uderzenie w budynek.
Sprawcą okazał się 32-letni mieszkaniec stanu Connecticut. Został już zatrzymany przez policję i w areszcie czeka na rozprawę.