Eksplozja w Bejrucie, która wydarzyła się 4 sierpnia, była jedną z największych tragedii, jakie wydarzyły się w 2020 roku.
To fatalne wydarzenie pochłonęło życie 200 osób i pozostawiło 7500 rannych. Z kolei 300 tysięcy mieszkańców straciło dach nad głową. Pod względem materialnym, starty były ogromne. Dzisiejsze, dokładniejsze szacunki mówią o około 15 miliardach dolarów.
Co było przyczyną wybuchu w Bejrucie? 2750 ton saletry amonowej, którą przechowywano w miejskim porcie. Dokładne badania mające na celu ustalenie dokładnego ciągu zdarzeń wciąż trwają. Na wyniki będzie trzeba poczekać co najmniej kilka miesięcy.
Dealer Audi jednym z poszkodowanych
Eksplozja wyrządziła duże szkody w promieniu kilkuset metrów. Jej siła dotarła również do jednego z lokalnych dealerów Audi. Przedstawiciel niemieckiej marki premium może mówić o bardzo poważnych stratach, które objęły zarówno budynki, jak i samochody.
Na parkingu znajdowały się nowe egzemplarze Audi A3, A4, A5, A6 oraz A8. Znaczna część z nich straciła szyby. Nie zabrakło także modeli z powyginanymi elementami karoserii. Niektóre z nich mogły zostać skierowane do kasacji.
Pozostaje mieć nadzieję, że salon i flota objęto wcześniejszym ubezpieczeniem, bo przywrócenie stanu faktycznego obiektu oraz naprawa aut (uwzględniająca obniżenie ich wartości) może sięgać 15-20 milionów złotych.