Lotniska na całym świecie stopniowo rozwijają swoją infrastrukturę, by oferować jeszcze większą wydajność i więcej bezpieczeństwa.
Co ciekawe, nie każdy pilot wybiera takie miejsca do lądowania. Zdarzają się także mocno eksploatowane obiekty „sportowe” i prywatne, które nie dysponują równie zaawansowanymi systemami wspierającymi wszelkiego rodzaju samoloty. W przypadku tych mniejszych jednostek nie ma jednak konieczności korzystania z tych wszystkich dobrodziejstw, choć lepiej „dmuchać na zimne”.
Ryzykowne lądowanie w brazylijskiej Amazonii
Ten pilot postanowił podjąć spore wyzwanie i wylądować na wąskiej, gruntowej drodze w środku brazylijskiego lasu deszczowego. Był to prowizoryczny pas startowy, niezwykle nierówny. Opanowanie maszyny wymagało naprawdę stalowych nerwów.
Jaka była motywacja lądowania w takim miejscu? Z pewnością nie chodziło o pójście na grzyby. Okoliczności nie są jasne, ale oczywistym jest, że ktoś zapłacił duże pieniądze, by znalazł się tam samolot. Narkotyki? Spore prawdopodobieństwo, że tak, ale materiał zdradza zbyt mało, żeby być tego pewnym.