Do zdarzenia doszło nad ranem przy ulicy Poznańskiej w Sierakowie. Okoliczności zdarzenia bada policja.
Mieszkańcy budynku znajdującego się przy skrzyżowaniu mieli niebezpieczną pobudkę. W ich dom wjechał samochód – warto dodać, że przy wysokiej prędkości. Na tyle wysokiej, że bariera energochłonna złożyła się momentalnie. Kierowca próbował hamować, ale było już za późno. Okazało się, że to pijany Ukrainiec, który miał w organizmie 2,6 promila alkoholu.
30-letni sprawca przemieszczał się samochodem marki Renault z wysoką prędkością. Opóźnione hamowanie niewiele pomogło. Energia wytworzona podczas uderzenia była tak duża, że ściana nośna budynku została uszkodzona.
Mężczyznę udało się wydostać z samochodu, choć nadwozie było poważnie pogięte. Życiu sprawcy nie zagraża niebezpieczeństwo. Żaden mieszkaniec nie ucierpiał. Niewiele jednak brakowało do tragedii. Przy tak wysokiej prędkości o nią nietrudno.
Co ciekawe, nie jest to pierwsze tego typu zdarzenie w tym miejscu. Ponad ćwierć wieku temu, dokładnie w 1994 roku, w ten sam budynek wjechał pojazd ciężarowy. Wtedy jednak doszło do zagapienia.
Plaga pijanych kierowców
Na polskich drogach nie brakuje zdarzeń, których sprawcami są pijani kierowcy. Zaostrzające się przepisy nie zniechęcają tej nieodpowiedzialnej grupy uczestników ruchu do rezygnacji ze swoich niebezpiecznych czynów.
Alkohol w organizmie wyraźnie osłabia koncentracje, ogranicza refleks i świadomość. Powoduje także senność. Jazda pod jego wpływem to maksymalizowanie ryzyka, które może skończyć się tragedią. Apelujemy, by nigdy nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu.