Sytuacja na Ukrainie jest bardzo ciężka. Mnóstwo osób wciąż czeka na pomoc już po naszej stronie granicy.
Liczba osób, które przedostały się do Polski przekroczyła już milion. W międzyczasie pojawiło się wiele niepokojących informacji, ale apelujemy o rozwagę – nie ulegajcie dezinformacji! Niektórzy poddają się rosyjskiej propagandzie rozszerzanej przez wynajętych trolli. Prawda jest jednak taka, że uchodźcy nie zwiększają ani przestępczości, ani kolejek w szpitalach.
W tym przypadku nie chodzi o ekonomiczną poprawę jakości życia. Na granicach czekają setki matek z dziećmi, a także seniorzy. Byliśmy na przejściu w miejscowości Zosin (obok Hrubieszowa) i widzieliśmy to, czego nigdy byśmy nie chcieli zobaczyć.
Obraz oczekujących Ukrainek z pociechami na mrozie chwyta za serce i przejmuje. Polacy naprawdę robią bardzo wiele, co udowadniają zbiórki, darmowe transporty oraz wolontariaty tuż przy granicy, które zapewniają posiłki i pomoc medyczną. Zawsze znajdą się nieuczciwi wyzyskiwacze, ale to naprawdę brudna kropla w morzu dobroci.
Pomagaj, nie przeszkadzaj!
Policja potwierdza to, o czym piszemy. Ci ludzie naprawdę szukają schronienia przed wojną i nie przyszli po zasiłki. Nie zależy im na grabieży czy wykorzystywaniu innych. Tam strach wisi w powietrzu, bo Ukrainki i ich dzieci nie mają wyjścia.
Oczekiwanie na (wątpliwie dobre) decyzje polityków w Sejmie nie ma najmniejszego sensu. Tym ludziom trzeba pomóc od razu. Ogromną rolę pełnią samorządy, które szukają kolejnych miejsc noclegowych. Wsparcie oferują także zwykli ludzie dający dach nad głową i opiekę.
Zniechęcanie do uchodźców z Ukrainy jest równie nierozsądne, jak wspieranie socjalizmu. Rząd próbuje coś na tym ugrać, ale zwykli obywatele naszego kraju nie potrzebują zachęty, by pomóc. Budowanie kapitału politycznego w takim przypadku wydaje się czymś niegodnym, ale tak jest skonstruowany świat i musimy być tego świadomi.
Nasz kraj może tylko zyskać. Nie tylko szacunek
Polska, mówiąc wprost, może wręcz zyskać na przyjęciu tych uchodźców. Nie ma wątpliwości, że jesteśmy społeczeństwem starzejącym się, a nasi wschodni sąsiedzi są bardzo bliscy kulturowo. Mogą uzupełnić rynek pracy, co dodatkowo zasili budżet.
Dziś w Polsce pracuje mnóstwo ukraińskich studentów (i nie tylko), którzy świetnie asymilują się z naszymi społecznościami. To nie są ludzie, którzy wybrzydzają. Uchodźcy mający nierzadko tyle, co w kieszeni i nie będą protestować przed żadną pracą. Oni nie mają alternatywy.
I tu prośba do wartościowych przedsiębiorców, których jest u nas naprawdę wielu: zaoferujcie godne warunki. Mimo wciąż trudnej sytuacji w kraju (i stale rosnących kosztów przez nierozsądne decyzje kolejnych rządów), musimy pomóc tym ludziom. Po ludzku.
Gdy Polak wyjeżdżał do Niemiec i Wielkiej Brytanii, to raczej nie chciał być uważany za wroga. Pamiętajmy o tym. Tu już nie chodzi o tolerancję. Wystarczy uczciwość.