Rumunia należy do Unii Europejskiej i prężnie się rozwija. Mimo tego zdarzają się tam historie, których próżno szukać w krajach szeroko pojętego Zachodu.
Przykładem może być załączony filmik, na którym widać ostrą zimę. Ogromne opady śniegu zmobilizowały pewną grupę osób do odrobiny szaleństwa. Dwaj narciarze trzymali się za linkę przypiętą do samochodu i w ten sposób pokonywali miejskie ulice. Nie jest to najbezpieczniejsza zabawa, ale tym razem postaramy się na kilka usprawiedliwień. Po pierwsze, warunki były na tyle trudne, a godzina na tyle późna, że niemal nikt nie poruszał się wtedy autem (przynajmniej nie na video). Poza tym, za narciarzami jechało drugie auto, które mimo kilku wygłupów na „ręcznym” asekurowało cało proceder. Sami zobaczcie: