Praca taksówkarza nie należy do najbardziej bezpiecznych. Często muszą oni obcować z nietrzeźwymi osobami i pracować w nocy, co zwiększa ryzyko powstania kłopotów.
Pewien kierowca jednej z sieci taksówkarskich przekonał się na własnej skórze, że nawet w cywilizowanym kraju może dojść do absurdalnych zachowań „klientów”. Wyglądało to jednak na zorganizowaną akcję. Po zakończeniu kursu, taksówkarz zatrzymał się w docelowym miejscu. Wtedy jeden z pasażerów przesiadł się do przodu. W tym czasie druga osoba złapała kierowcę za szyję, by wspólnik mógł swobodnie zrealizować swoją kradzież.
Cała historia nie trwała długo i na szczęście nikt nie ucierpiał. Taksówkarz był jednak przygotowany. W aucie zamontował bowiem kamery, które nie tylko monitorują jazdę, ale i to, co dzieje się w kabinie. Dzięki temu widać twarze obu przestępców, którzy z pewnością nie byliby tacy odważni w samotności. Nagranie trafiło oczywiście do sieci. Jeżeli ich poznajecie, zgłoście się do najbliższego komisariatu.
Film sprzed roku, niezła „aktualność” xD