Ten segment wciąż się rozrasta. Praktycznie każda popularna marka ma tu własnego reprezentanta.
Niektórzy producenci oferują nawet po kilka propozycji. Nie jest to oczywiście przypadek. Zainteresowanie tego typu samochodami systematycznie wzrasta, dlatego każdy próbuje zachęcić do swoich produktów i zgarnąć jak największą część tortu. Postanowiliśmy więc sprawdzić jakie są najtańsze kompaktowe SUV-y z dieslem w 2021 roku. Zestawienie uwzględnia
- ceny
- dane techniczne
- elementy wyposażenia
Dlaczego akurat taka konfiguracja nas zainteresowała? Bo kompaktowe SUV-y nierzadko pełnią rolę aut rodzinnych. Podstawowy diesel pod maską nie zapewnia może wielkich emocji, ale oferuje wystarczającą dynamikę, a przy okazji niewiele pali. Benzynowe, doładowane jednostki w tak dużych i wysokich pojazdach potrafią zużywać znacznie więcej paliwa i czasami ustępują wysokoprężnym silnikom w dziedzinie elastyczności. Przejdźmy jednak do rzeczy!
1. Dacia Duster za 65 200 złotych
To absolutny hit sprzedaży w Europie, czego Polska jest świetnym przykładem. Rumuński SUV wyróżnia się prostą stylistyką, surowym wnętrzem i niewielkimi wymiarami. Nie oferuje tak wiele jak konkurencja, ale kosztuje znacznie mniej. Wykorzystuje sprawdzone podzespoły Renault. Niektórzy uważają, że to „przedsionek” do świata SUV-ów, ale jego cena usprawiedliwia wszystko.
Najtańszy SUV z dieslem oferuje 115 koni mechanicznych oraz 260 niutonometrów. Potencjał pochodzi oczywiście z 1,5-litrowej jednostki, którą stworzyli francuscy inżynierowie. Za przeniesienie mocy na oś przednią odpowiada sześciobiegowa przekładnia manualna. Taka konfiguracja pozwala osiągać setkę w 10,2 sekundy i rozpędza się do 183 km/h. Jak wynika z danych producenta, średnie zużycie w cyklu mieszanym to 5 litrów.
Jak można się domyślać, wyposażenie jest ubogie. Diesel występuje seryjnie z drugim poziomem o nazwie Essential. Klient może liczyć na m.in.: radioodtwarzacz z Bluetooth, fotel z regulacją wysokości, dwupłaszczyznowo regulowaną kolumnę kierownicy, relingi dachowe, elektryczne szyby przednie i lusterka.
2. KIA Sportage za 101 990 złotych
Aktualne wcielenie tego modelu powoli przechodzi do historii. Koreańczycy zaprezentowali już znacznie bardziej nowocześniejszego (i na pewno droższego) następcę. Wciąż dostępna generacja cieszy się jednak sporym wzięciem. To zasługa przemyślanej konstrukcji, niezłej jakości i dobrze skalkulowanego cennika. KIA Sportage nie imponuje w żadnej kategorii, ale też nie rozczarowuje. To solidny, klasowy średniak.
Pod maską znajdzie się jednostka 1.6 CRDI generująca 115 koni mechanicznych oraz 280 niutonometrów. Za przekazanie tych argumentów na oś przednią odpowiada sześciobiegowa skrzynia manualna. Sprint do setki trwa 11,8 sekundy, a rozpędzanie kończy się przy 178 km/h. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 6 litrów.
Podobnie jak w przypadku Dacii, wersja z dieslem startuje od drugiego poziomu wyposażenia o nazwie „M”. W jego skład wchodzą m.in.: światła do jazdy dziennej LED, reflektory przeciwmgielne, elektryczne i podgrzewane lusterka, skórzana kierownica, tempomat, relingi dachowe w srebrnym kolorze, automatyczna klimatyzacja, zapasowe koło dojazdowe, czujniki parkowania z tyłu, kamera cofania, dotykowy ekran multimedialny, centralny zamek, Bluetooth, elektryczne szyby z przodu i z tyłu oraz wielofunkcyjna kierownica.
3. Citroen C5 Aircross za 108 050 złotych
Pierwszy i jedyny francuski model, który zmieścił się w czołówce najtańszych SUV-ów z dieslem. Jego sporą zaletą jest wyrazisty design, który wyróżnia się na tle konkurencji. Z kolei wnętrze jest praktyczne, przyzwoicie wykonane i oferuje nowoczesne instrumenty pokładowe. Citroen C5 Aircross charakteryzuje się wysokim komfortem jazdy i przewidywalnością. To bardzo dobra oferta dla kierowców o spokojnym stylu jazdy.
Pod maską takiego egzemplarza znajduje się jednostka 1.5 BlueHDi oferująca 130 koni mechanicznych oraz 300 niutonometrów. Współpracuje z nią sześciobiegowy manual, który kieruje cały potencjał na oś przednią. Taki zestaw pozwala na osiąganie 100 km/h w ciągu 10,4 sekundy i rozwijanie 189 km/h prędkości maksymalnej. Średnie zużycie w cyklu mieszanym to 5,1 litra.
W tej cenie można kupić egzemplarz z podstawowym wyposażeniem Live, które obejmuje m.in.: tempomat, asystentów ostrzegania przed kolizją i zjeżdżaniem z pasa ruchu, system awaryjnego hamowania, rozpoznawanie znaków, światła do jazdy dziennej LED, elektryczne i podgrzewane lusterka, komputer pokładowy, trzy niezależne fotele w drugim rzędzie, ośmiocalowy ekran dotykowy, z Bluetooth i 6 głośnikami oraz 17-calowe felgi aluminiowe.
4. Skoda Karoq za 111 900 złotych
Było do przewidzenia, że czeski model zmieści się w topowej ósemce. Karoq to bardzo praktyczny i powściągliwy stylistycznie samochód, który oferuje wszechstronność, z której znane są wszystkie modele Skody. Korzysta z technologii koncernu Volkswagena, dlatego nie skrywa żadnych tajemnic. Prowadzi się poprawnie, oferuje niezły komfort i nie ma przekreślających go wad. To solidny przedstawiciel tego gatunku.
Pod maską znajdziemy silnik 2.0 TDI generujący 115 koni mechanicznych i 300 niutonometrów. Za przeniesienie tych wartości na przednie koła odpowiada przekładnia manualna o sześciu przełożeniach. Prezentowana konfiguracja pozwala rozpędzać się do 100 km/h w 10,6 sekundy i osiągać 190 km/h prędkości maksymalnej. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,3 litra.
Bazowa konfiguracja z dieslem jest uzupełniona pierwszym poziomem wyposażenia o nazwie Ambition. Do dyspozycji użytkownika są m.in.: przednie światła przeciwmgłowe, relingi dachowe, czujniki parkowania, 17-calowe felgi ze stopów lekkich, systemy awaryjnego hamowania i ostrzegania przed kolizją, automatyczne światła, tempomat, dostęp bezkluczykowy, elektromechanicznych hamulec postojowy, system wspomagania ruszania na wzniesieniu, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, 6,5-calowy ekran dotykowy z Bluetooth i USB-C.
5. Ford Kuga za 117 530 złotych
Kompaktowy SUV amerykańskiej marki przeszedł w zeszłym roku szereg modyfikacji, które upodobniły go do najnowszych modeli marki. Nowy Ford Kuga łączy dobre właściwości jezdne z praktyczną, przemyślaną kabiną i bogatą ofertą konfiguracyjną. Samochód ma także bardzo wyrazisty design – szczególnie przód zwraca na siebie uwagę.
Jego sercem jest znany i lubiany diesel 1.5 EcoBlue oddający do dyspozycji 120 koni mechanicznych i 300 niutonometrów. Sprzęgnięto go z sześciobiegowym manualem i napędem na przednie koła. Samochód rozpędza się do setki w 11,7 sekundy i potrafi pędzić z prędkością 180 km/h. Średnie zużycie w cyklu mieszanym to 5,3 litra.
Ford Kuga z dieslem startuje od drugiego poziomu wyposażenia, czyli Titanium. Użytkownik ma do dyspozycji m.in.: 17-calowe felgi aluminiowe, cyfrowe wskaźniki, elektrycznie składane lusterka, relingi dachowe, chromowane zdobienia, klimatyzację dwustrefową, kamerę cofania, system bezkluczykowy, nawigację, ośmiocalowy ekran dotykowy, elektryczne szyby z przodu i z tyłu, komputer pokładowy, tempomat, asystenta pasa ruchu oraz system antykolizyjny.
6. Volkswagen Tiguan za 119 090 złotych
Obecność tego modelu może niektórych zaskoczyć. Okazuje się, że Tiguan jest niewiele droższy od wyraźnie słabszej Skody i tańszy od podobnie skonfigurowanego SEAT-a. Oferuje bardzo dobrą jakość wykonania, którą uzupełnia dopracowany układ jezdny i przestronna kabina. To jeden z najlepszych kompaktowych SUV-ów na rynku.
Sercem prezentowanego modelu jest silnik wysokoprężny 2.0 TDI oferujący 150 koni mechanicznych i 340 niutonometrów. Uzupełnieniem diesla jest sześciobiegowy manual i napęd na oś przednią. Konfiguracja pozwala rozpędzać się do setki w 9,4 sekundy i osiągać 201 km/h prędkości maksymalnej. Apetyt zestawu w cyklu mieszanym wynos 5,3 litra.
Wyposażenie Life obejmuje m.in.: podstawowe reflektory LED, automatyczne włączanie świateł, wielofunkcyjną kierownicę, fotel kierowcy z regulacją wysokości, systemy wykrywania pieszych, awaryjnego hamowana, utrzymywania pasa ruchu i asystowania podczas podjazdu, aktywny tempomat, klimatyzację trójstrefową, selektor trybów jazdy, komputer pokładowy, Bluetooth, 6,5-calowy ekran multimedialny, osiem głośników, przyciemniane szyby tylne i 17-calowe felgi stalowe.
7. Jeep Compass za 119 600 złotych
Ten model rzadko jest widywany na polskich drogach, bo niewielu klientów ma świadomość, że istnieje. A jak już jakaś grupa wie o jego obecności, to nie zdaje sobie sprawy, że jest całkiem rozsądnie wyceniony. Jeep Compass oferuje amerykański sznyt wymieszany z włoską technologią. Wbrew pozorom, to bardzo udane połączenie. Nie należy do największych w swoim segmencie, ale wyróżnia się stylistyką, jest nieźle wykonany i prowadzi się przyzwoicie.
Co ciekawe, pod maską znajduje się silnik Fiata – znany i lubiany Multijet o pojemności 1,6 litra. Generuje on 130 koni mechanicznych oraz 270 niutonometrów. Zintegrowano go z sześciobiegową przekładnią manualną kierującą cały potencjał na oś przednią. Takie wartości wystarczają, by rozwijać setkę w 10,6 sekundy i rozpędzać się do 194 km/h. Średnie zużycie w cyklu mieszanym to 5,2 litra.
Bazowe wyposażenie Longitude oddaje do dyspozycji m.in.: 17-calowe felgi aluminiowe, system awaryjnego hamowania z wykrywaniem pieszych i rowerzystów, asystenta pasa ruchu, lampy przeciwmgielne, system rozpoznawania znaków drogowych, tempomat, czujniki parkowania, dwustrefową klimatyzację automatyczną, wielofunkcyjną kierownicę, elektryczne szyby i lusterka, siedmiocalowy ekran multimedialny, sześć głośników, Bluetooth, komputer pokładowy i relingi dachowe.
8. SEAT Ateca za 119 700 złotych
To już trzeci model koncernu VAG w tym zestawieniu. Jak widać, rynek się zmienia. Ateca jest nieco odważniej narysowana od swojego kuzynostwa, a przy tym jest lepiej wykonana od Skody. Prowadzi się, jak Tiguan, choć ustępuje mu nieco w dziedzinie jakości. Ogólnie rzecz biorąc, można ją uplasować między Skodą a Volkswagenem w większości kategorii.
Konfiguracja silnikowa jest dokładnie taka sama jak w Tiguanie. Pod maską znajduje się dwulitrowy silnik TDI generujący 150 koni mechanicznych i 340 niutonometrów. Sprzęgnięto go z sześciobiegowym manualem i napędem na przód. Auto rozpędza się do setki w ciągu 9,3 sekundy i osiąga 200 km/h prędkości maksymalnej. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,2 litra.
Auto występuje minimum z drugim poziomem wyposażenia, czyli Style. Taki wariant oferuje m.in.: system awaryjnego hamowania, tempomat, selektor trybów jazdy, asystenta podjazdu pod górę i zjazdu, czujniki parkowania z tyłu, automatyczną klimatyzację dwustrefową, komputer pokładowy, czujniki zmierzchu i deszczu, automatyczne światła, elektryczne szyby z przodu i z tyłu, dostęp bezkluczykowy, Bluetooth, 8,25-calowy ekran dotykowy, osiem głośników, światła LED oraz 17-calowe felgi aluminiowe.
Pozostałe kompaktowe SUV-y z dieslami w najtańszych konfiguracjach:
- Opel Grandland X 1.5 Diesel (130 KM): 125 900 złotych
- Peugeot 3008 BlueHDi (130 KM): 128 500 złotych
- MINI Countryman One D (116 KM): 130 700 złotych
- BMW X1 sDrive16d (116 KM): 145 300 złotych
- Hyundai Tucson 1.6 CRDI 7DCT (136 KM): 144 900 złotych
- DS 7 Crossback BlueHDi (130 KM): 165 400 złotych
- Audi Q3 35 TDI S tronic (150 KM): 166 900 złotych
- Mercedes-Benz GLC 200 d Business Edition: 177 400 złotych
Jak widać, najtańsze SUV-y z dieslem różnią się od siebie znacząco – zarówno pod względem silnikowym, jak i wyposażeniowym. Zestawienie pozwala także dojść do trzech podstawowych wniosków:
- Dacia jest o kilkadziesiąt tysięcy tańsza od potencjalnej konkurencji
- Żadna japońska marka nie oferuje kompaktowego SUV-a z dieslem
- Volkswagen nie jest droższy od pozostałych marek koncernu VAG
Choć te auta utrzymują popularność w wybranych konfiguracjach, wkrótce mogą zniknąć z rynku. Wszystko za sprawą zaostrzających się norm emisji spalin, które w przypadku aut osobowych mają zablokować opłacalność montowania silników Diesla pod maskami.