Potrącenia należą do grupy najniebezpieczniejszych wypadków występujących w ruchu drogowym.
Zderzenie rozpędzonego pojazdu z pieszym może być fatalne w skutkach ze względu na prędkość i różnice w wadze. Po takim „kontakcie” zazwyczaj dochodzi do poważnych konsekwencji zdrowotnych i hospitalizacji.
W tym przypadku skończyło się jednak na skromnych potłuczeniach. Mężczyzna stojący na jezdni został potrącony przez… biegnącego psa. Futrzane zwierzę nie było duże i ciężkie, ale miało na tyle siły, by podciąć nogi nieświadomego człowieka.
Pieszy wylądował na plecach i przez chwilę nie mógł się podnieść. Absolutnie nie spodziewał się takiego zagrożenia ze strony czworonoga. Psu nic się nie stało. Wydaje się, że uciekł z miejsca zdarzenia nie podając swoich danych do spisania oświadczenia…