Volkswagen Golf nie należy do najbardziej emocjonujących modeli na rynku. Siódma generacja nie jest tu wyjątkiem. Ten projekt to jednak zupełnie inna bajka.
Niby normalny… Z zewnątrz nic nie wzbudza podejrzeń. Wygląda jak każdy inny egzemplarz niemieckiego auta kompaktowego. Sekrety zostały ukryte za karoserią i to one są tu najważniejsze. Właściciel zdecydował się na „swap” silnika. Teraz pod maską mieszka 4-litrowa jednostka z BMW o oznaczeniu M60B40. Oddaje do dyspozycji kierowcy 280 KM i 400 Nm.
Ten godny potencjał trafia na tylną oś. Tak, mamy do czynienia z napędem RWD. Co więcej samochód zyskał nowe zawieszenie z tyłu. Wiecie co to oznacza? Tak, to driftowóz, tyle że w bardzo konserwatywnej skórze. Jego możliwości i brzmienie silnika robią wrażenie!