Praca operacyjna funkcjonariuszy bywa, delikatnie mówiąc, wątpliwa z perspektywy wydajności. Ale po kolei…
Nagrywający zgłosił wykroczenie drogowe, którego dopuścił się kierowca białego Mercedesa. Materiał był na tyle wyraźny, że ustalenie numerów rejestracyjnych nie stanowiło najmniejszego problemu. Dotarcie do właściciela pojazdu było więc kwestią dnia.
Zgłoszenie dotyczyło zdarzenia, do którego doszło 19 maja 2022 roku na ulicy Słowiańskiej we Wrocławiu. Szybko okazało się, że mimo wyraźnych przesłanek, nie udało się ukarać kierowcy. Policjanci podjęli działania wyjaśniające, które okazały się niewystarczające.
Zgłosił wykroczenie drogowe – policja nie dała rady
Wykroczenie polegało na ominięciu pojazdu, którego użytkownik przepuszczał pieszego na przejściu. Krótko mówiąc, kierowca białego Mercedesa mógł doprowadzić do potrącenia. Przewinienie, na które sobie pozwolił kończy się zazwyczaj mandatem w wysokości 1500 złotych.
Co ciekawe, po zgłoszeniu wykroczenia, policjanci udali się na wybrany odcinek drogi i „przeprowadzali rozmowy” z pieszymi. Jak można się domyślać, pytali o kierowcę Mercedesa. Jakby rzeczywiście przypadkowy spacerowicz miał wiedzieć i widzieć, co działo się na tej ulicy kilka dni wcześniej przez kilkanaście sekund o danej godzinie.
Wydział Kryminalny nie dał rady. No nie do wiary. Pozostaje mieć nadzieję, że właściciel pojazdu otrzymał mandat, który obowiązuje w takich sytuacjach w przypadku niewskazania sprawcy wykroczenia/użytkownika pojazdu.
A może nikt nie chciał ustalić sprawcy?
Nietrudno jednak odnieść wrażenie, że ktoś tu kogoś znał, co „skomplikowało” sprawę. Policja pokazała, że coś robiła, ale bezskutecznie. A sprawa wydaje się oczywista. Porównanie nagrań monitoringu miejskiego z okolicy i tego samego dnia mogłoby dać odpowiedź, czy właściciel lub główny użytkownik pojazdu jest podobny do człowieka zarejestrowanego na nagraniach.
To jednak wymagałoby nieco większego wysiłku. Poza tym, jeszcze udałoby się ustalić tożsamość sprawcy wykroczenia, a może nie taki był cel? No cóż, tego nie dowiemy się nie będąc w szeregach tamtejszych funkcjonariuszy.
Pozostaje wierzyć, że skuteczność mundurowych będzie większa, bezinteresowna i pozbawiona kontrowersyjnych wyjątków. Tylko w ten sposób uda się wyleczyć sytuację na polskich drogach, która wciąż jest bardzo zła.