Jazda wszelkimi pojazdami wymaga znajomości przepisów oraz wyobraźni, która pozwoli przewidzieć niebezpieczne sytuacje.
Niektórzy „zdobywcy” prawa jazdy nie zawsze posiadają te zdolności. Zdanie egzaminu to niestety nie wszystko. Istnieją kierowcy, którym w pewnych momentach wydaje się, że są jedynymi użytkownikami drogi. W takich okolicznościach trudno przewidzieć, co się wydarzy. Ten bohater zatrzymał się na środku nieoświetlonej drogi – z niewiadomych powodów.
Hamowanie było nagłe. Gdyby chociaż włączył awaryjne, ostrzegłby innych. Niestety, tego zabrakło. Ponadto, nie zjechał na pobocze tylko zajął tor jazdy, po którym poruszali się inni uczestnicy ruchu drogowego.
Najpierw zrobił, potem pomyślał
Trudno jednoznacznie stwierdzić, co było powodem takiego zachowania. Niewykluczone, że kierowca zauważył coś niepokojącego. Taka reakcja była jednak zdecydowanie przesadzona, ponieważ na jezdni nie było ani żadnego zwierzęcia, ani przeszkody.
Jadący za nim użytkownik Focusa musiał nagle hamować. Niewiele brakowało i doszłoby do zderzenia. Zdołał jednak odbić w prawo. Kierowca Toyoty w tym czasie zjechał w lewo, mimo że z przeciwka nadjeżdżały inne pojazdy
Historia skończyła się bez kolizji, co jest w tym przypadku najważniejsze. To nie zmienia faktu, że efektem nierozsądnego zachowania mogło być zderzenie kilku pojazdów i potencjalna tragedia. Pamiętajmy, by nigdy nie postępować w taki sposób, bo narażamy innych i siebie na niepotrzebne niebezpieczeństwo.