Puma przeszła prawdziwą metamorfozę. Z miejskiego coupe ewoluowała w crossovera o sportowym zacięciu. Teraz jej wizerunek będzie jeszcze mocniejszy, bo zadebiutowała wersja ST.
Jak już pisaliśmy, zmiany stylistyczne są dość oczywiste i obejmują zderzaki, nakładki progowe, felgi i ospojlerowanie. Pojawiły się też bardzo fajne lakiery nadwozia, z których popularność zyska na pewno promowana zieleń.
Wnętrze jest oczywiście bogato wyposażone. Rolę centrum dowodzenia pełni ekran multimedialny. Warto dodać, że panel klimatyzacji pozostał niezależny, co ułatwia obsługę. Nie zabrakło również cyfrowych wskaźników. Wyróżnikiem sportowej odmiany są kubełkowe fotele Recaro, aluminiowe pedały, dodatkowe oznaczenia i sportowa kierownica.
PUMA ST ma 200 KM
Taka moc pochodzi z 1,5-litrowej jednostki Ecoboost, która generuje także 320 Nm momentu obrotowego. Sprzęgnięto z nią 6-biegową przekładnię manualną przenoszącą moc na oś przednią. Takie parametry pozwalają na osiąganie setki w 6,7 sekundy i rozwijanie 220 km/h.
Inżynierowie przekonstruowali zawieszenie i zwiększyli sztywność nadwozia – aż o 50%. Ponadto, zastosowali układ kierowniczy o krótszym przełożeniu (-25%), co sprzyja dynamicznej jeździe w zakrętach.
Ile kosztuje Ford Puma ST?
Podstawowa konfiguracja to wydatek 125 000 zł. Seryjne wyposażenie obejmuje m.in. klimatyzację, dotykowy ekran multimedialny oparty na systemie SYNC3, indukcyjną ładowarkę, elektrykę szyb i lusterek, podgrzewaną szybę, indukcyjną ładowarkę, czujniki parkowania, wspomniane wyżej fotele, 19-calowe felgi, opony Michelin Pilot Sport 4S, a także ambientowe podświetlenie.
Za nieco bogatszą odmianę ST X trzeba zapłacić 137 500 zł. Jest ona wzbogacona ledowym oświetleniem, alarmem i nawigacją satelitarną. Puma w takiej wersji zyskuje również mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, co pozytywnie wpływa na trakcję.
Zamówienia na Pumę ST będą przyjmowane już w listopadzie tego roku.