To zdarzenie pokazuje, że kierowcy zawodowi nie zawsze są pełni profesjonalizmu i odpowiedzialności.
Ten bohater w pewnym momencie jechał na czołówkę z radiowozem. Był to nieoznakowany samochód Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Niewiele brakowało do bardzo poważnych konsekwencji.
Funkcjonariusze patrolowali lokalne arterie, gdy nagle na ich torze jazdy znalazł się wielotonowy zestaw. Użytkownik ciągnika siodłowego marki Volvo z niewiadomych przyczyn zjechał na sąsiedni pas prowadzący w przeciwnym kierunku.
Na czołówkę z radiowozem – uzasadniona kara
Mundurowy, który kierował pojazdem policyjnym dostrzegł zagrożenie i zapobiegawczą odbił kierownicą w prawo. Kierowca TIR-a, który jechał na czołówkę z radiowozem zdążył wrócić na pierwotny pas, ale to nie zniechęciło funkcjonariuszy do interwencji.
Policjanci w nieoznakowanym samochodzie zdecydowali się zawrócić i zatrzymać sprawcę wykroczenia. Jak można się domyślać, nie skończyło się na pouczeniu. 39-letni mieszkaniec województwa lubelskiego otrzymał mandat w wysokości 1200 złotych. Na jego konto trafiło także 6 punktów karnych. Czy to wystarczy, by następnym razem jechał ostrożniej? Trzeba mieć taką nadzieję.
Pamiętajmy, by nigdy nie podejmować niepotrzebnego ryzyka na drodze. Kierowca TIR-a zjechał na sąsiedni pas z niewiadomych przyczyn, ale ani wyprzedzanie, ani omijanie, ani uzyskanie lepszej widoczności nie są tu żadnymi usprawiedliwieniami.
Kierowca, tym bardziej zawodowy, powinien potrafić przewidywać zagrożenia, a nie je samemu tworzyć. Niestety, rzeczywistość nie jest tak kolorowa i wiele niepożądanych sytuacji jest prowokowanych przez ludzi pracujących w transporcie. Nie tak to powinno wyglądać. Niestety, wciąż są duże niedobory w tej branży i nierzadko zatrudniani są kierowcy bez doświadczenia i odpowiednich umiejętności.