To wciąż jeden z najpopularniejszych samochodów elektrycznych na rynku globalnym. Nic więc dziwnego, że interesują się nim firmy wyspecjalizowane w pakietach personalizacji.
Model 3 Performance Unplugged to kolejny tego przykład. Flagowa konfiguracja amerykańskiego auta na prąd została wzbogacona pakietem, który oferuje nie tylko efektowność, ale też efektywność. Ile kosztuje? O tym za chwilę.
Firma Unplugged podeszła do sprawy kompleksowo. Zamiast skupiać się jedynie na aspekcie wizualnym, postawiła sprawić, by zastosowane elementy miały sens techniczny – głównie pod kątem aerodynamicznym.
W tym miejscu warto poruszyć też nieco inny temat. Choć niektórzy mogą kręcić nosami, szczególnie fani tej marki, należy uznać, że Tesla to marka budżetowa, a jest traktowana jak producent premium. Dlaczego?
Sekret tkwi w historii i dobrym marketingu. Po pierwsze, była pierwszym globalnym producentem aut elektrycznych, który osiągnął sukces. Po drugie, kojarzy się z założycielem, czyli najbogatszym człowiekiem na tej planecie. A skąd teoria o budżetowości? Ceny i jakość są najlepszymi argumentami.
Model 3 Performance Unplugged
Nie ma wątpliwości, że pakiet wyraźnie poprawił stylistykę tego modelu. Przedni zderzak zyskał wloty powietrza i wyrazisty splitter. Z kolei profil ujawnia nowe obudowy lusterek, nakładki progowe i dedykowaną okleinę. Są tu także magnezowe felgi o horrendalnej wartości (opcja dodatkowa).
Tylna część karoserii również prezentuje się znacznie lepiej. Karbonowa wstawka w zderzaku oraz spojler na klapie bagażnika dodały powszedniej sylwetce odrobinę sportowego animuszu. Co istotne, zastosowany pakiet oferuje większy docisk.
Ile kosztuje prezentowany zestaw? Dokładnie 7430 dolarów, czyli około 30 000 złotych. Czy warto w niego zainwestować? To już jest kwestia indywidualna. Z pewnością można wybrać tańszy pakiet, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, czy będzie skuteczny i widowiskowy zarazem.
Na koniec pozostawiliśmy wątek felg karbonowych. Jak powszechnie wiadomo, to praktycznie jeden z najdroższych rodzajów obręczy, jakie można mieć w samochodzie. Więcej kosztują te biżuteryjne, które można pokryć diamentami. Za prezentowany komplet trzeba zapłacić 20 000 dolarów, czyli niemal trzykrotnie więcej, niż za wszystkie pozostałe dodatki z włókna węglowego.