w

Mitsubishi Outlander Ralliart ma mieć niemal 300 KM. Przydałoby się marce na polskim rynku

Mitsubishi Outlander Ralliart
Mitsubishi Outlander Ralliart ma mieć niemal 300 KM. Przydałoby się marce na polskim rynku

Japoński SUV poprzedniej generacji cieszył się dużym zainteresowaniem na polskim rynku. Niestety, nowe wcielenie nie jest u nas oferowane. Dlaczego?

Nie jest tajemnicą, że przyszłość tego producenta była niepewna. Mówiło się o całkowitej rezygnacji ze Starego Kontynentu, ale zjawił się prywatny importer, który przejął spuściznę po oficjalnym dystrybutorze. Tym sposobem Mitsubishi MMC zmieniło się w Astara Poland.

Dla klientów nie zmienia się nic pod względem sprzedażowym i serwisowym. Auta japońskiej firmy wciąż będą oferowane, co jest bardzo dobrą wiadomością. Niedawno poznaliśmy nowego ASX-a, który jest bliźniakiem Renault Captur. Za niedługo powinien zostać ujawniony Colt, który pewnie będzie czerpał garściami z Clio.

Nowe Mitsubishi Outlander Ralliart

Przed tymi projektami na światowe rynki trafiło jednak Mitsubishi Outlander, którego zdecydowanie brakuje w polskiej ofercie. To bardzo ciekawy SUV posiadający swój indywidualny charakter. Dobrze wygląda, ma przemyślane wnętrze i sprawdzoną technologię.

Życzylibyśmy sobie jego obecności na naszym rynku, ale Astara nie ujawniła żadnych planów na ten temat. Tymczasem marka powiedziała światu, że do gamy dołączy najnowsza odmianę tego modelu: Mitsubishi Outlander Ralliart.

Mitsubishi Outlander Ralliart
Mitsubishi Outlander Ralliart

Nazwa zobowiązuje. To usportowiona wersja, która ma przekonać fanów osiągów. Zanim jednak o nich, warto rzucić okiem na design wersji koncepcyjnej, bo ten jest naprawdę fajny. Pas przedni zdobi lity grill i bardzo masywny zderzak z dodatkową osłoną.

Ten sam motyw osłony znajduje się też z tyłu. Sąsiaduje z nim dodatkowy element oświetlenia. Wydaje się, że rozstaw kół jest większy, dzięki czemu Mitsubishi Outlander Ralliart prezentuje się muskularnie.

Informacje techniczne nie zostały ujawnione, ale zagraniczne media sugerują, że to hybryda plug-in, którą oparto na benzynowym silniku o pojemności 2,4 litra. Wspierać go ma jednostka elektryczna. Łączny potencjał to rzekomo 286 koni mechanicznych. Całkiem sporo, jak na rodzinnego SUV-a. Taka wartość pozwalałby na sprint do setki w około 6 sekund. Z kolei akumulator litowo-jonowy ma mieć pojemność 20 kWh, co umożliwia pokonanie ponad 70 kilometrów w warunkach rzeczywistych.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiat 500 EV

Fiat złapie drugi oddech. Dwa nowe modele jeszcze w tym roku

Czy Stroll złamał rękę?

Czy Stroll złamał rękę? Może go czekać dłuższa przerwa