w

Mistrz parkowania w BMW Z3. „Zatrzymał się dopiero na autobusie” (wideo)

Nieudane parkowanie BMW
Mistrz parkowania w BMW Z3. "Zatrzymał się dopiero na autobusie" (wideo)

Posiadanie youngtimera to duża przyjemność. Właściciele takich maszyn traktują je jak członków rodziny.

Niestety, nie wszyscy użytkownicy mają na tyle umiejętności, by zadbać o stan tych aut. Świetnym tego przykładem może być mistrz parkowania w BMW Z3. Gdyby nie nagranie, trudno byłoby uwierzyć, że ktoś zachował się w taki sposób. Ale po kolei…

Jak wynika z opisu nagrania, do zdarzenia doszło na jednym z węgierskich parkingów. Znaczna część historii została zarejestrowana przez kamerę umieszczoną w samochodzie świadka. Zachowanie sprawcy po prostu poraża.

Mistrz parkowania w BMW Z3

Po kilkudziesięciu sekundach materiału pojawia się huk, a następnie w oku kamery widać bawarskie auto pędzące na biegu wstecznym. Następstwem tego były uderzenia w inne zaparkowane auta – Volkswagena Caddy i Nissana Micrę.

Mistrz parkowania w BMW Z3 po chwili wrzucił jedynkę i kontynuował jazdę. Pokonał ławkę i schody, by ostatecznie zatrzymać się na autobusie. Niemiecki samochód został poważnie uszkodzony – praktycznie z każdej strony.

Nie wiadomo, co przyczyniło się do takiego przebiegu zdarzeń. Słychać jedynie gaz wciśnięty do oporu i silnik pracujący na najwyższych obrotach. Czy użytkownik był pod wpływem środków odurzających? Nie można tego wykluczyć, podobnie jak kłopotów ze zdrowiem. Wiadomo jedynie, że nikt poważniej nie ucierpiał.

Mistrz parkowania w BMW Z3
Niemiecki youngtimer został poważnie uszkodzony z każdej strony, choć najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało

BMW Z3 to znany, bawarski model, który doczekał się dwóch wersji nadwoziowych: coupe i roadster. Obie przykuwały wzrok, ale nie odniosły ogromnego sukcesu. Po latach są jednak doceniane przez kolekcjonerów, którzy widzą potencjał w sylwetce i stosunkowo prostej konstrukcji.

Pod długą maską były montowane cztero- i sześciocylindrowe jednostki benzynowe o mocach od 118 do 321 koni mechanicznych. Cały potencjał zawsze trafiał na tylne koła. Ceny bezwypadkowych egzemplarzy zarejestrowanych w Polsce zaczynają się od około 20 tysięcy złotych. Te najbardziej pożądane konfiguracje mogą natomiast kosztować grubo ponad 100 tysięcy, jeżeli są w stanie kolekcjonerskim.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

GP car czech d4

Bolid wyścigowy na autostradzie. On wrócił! (wideo)

Prywatny garaż pod ziemią

Niezwykłe projekty garaży i miejsc parkingowych. „Potrzeba matką wynalazków” (wideo)