Brytyjska marka wprowadza do swojej amerykańskiej gamy konfiguracje z przekładniami mechanicznymi, co dla wielu tamtejszych klientów będzie nowością.
Nie od dziś wiadomo, że dominują tam automaty. Właśnie dlatego MINI chce nauczyć Amerykanów jazdy ze skrzynią manualną. W Europie byłoby to uznane za nieśmieszny żart, ale za oceanem nie ma powodów do śmiechu.
O tym, że to poważna sprawa świadczy kurs MINI Manual Driving School, który odbędzie się w BMW Performance Center zlokalizowanym w Kalifornii. Producent twierdzi, że dla wielu będzie to dobrze spędzony czas, który zaowocuje na drodze.
Kurs ma być podzielony na dwa etap: część teoretyczną, czyli naukę na zasadzie lekcji oraz część praktyczną, która skupi się na użytkowaniu auta w warunkach rzeczywistych.
Amerykanie będą uczyli się jazdy z pedałem sprzęgła. Dla wielu będzie to nowość. Instruktorzy skupią się na nauce płynnego ruszania, przyspieszania i podjazdu pod górę.
Brzmi jak zwykła nauka jazdy w Polsce. Pamiętajmy jednak, że Stany Zjednoczone to zupełnie inny świat. Od pół wieku powszechnie stosuje się tam skrzynie automatyczne, które w naszym kraju dopiero teraz zaczynają przekonywać większą liczbę klientów.
Jaki jest powód stosowania takich przekładni? No cóż, niewykluczone, że to „kaprys” marki, który ma budować jej tożsamość. Inna hipoteza dotyczy braku podzespołów. Tak czy inaczej, Amerykanie znów będą mieli możliwość zakupu MINI ze skrzynią manualną.