Na początku XXI wieku zapanowała moda na samochody w stylu retro. Z nadarzającej się okazji skrzętnie skorzystali Bawarczycy, którzy szybko wprowadzili do produkcji nowe Mini. Samochód został przyjęty owacyjnie i mimo wysokiej ceny odniósł spory sukces rynkowy. Czy po latach wciąż jest smakowitym kąskiem na rynku wtórnym?
Prace nad modelem rozpoczęły się jeszcze w 1995 roku, czyli tuż po przejęciu Rovera przez BMW. Kością niezgody między partnerami był ostateczny kształt modelu ? Brytyjczycy chcieli, aby Mini nadal pozostało przystępnym samochodem masowym, natomiast BMW marzyło nad produktem skierowanym w stronę lifestylowego odbiorcy. Ostatecznie to Bawarczycy postawili na swoim. Produkowany w brytyjskim zakładzie w Cowely samochód był dostępny w kilku wersjach (One, One D, Cooper, Cooper S), dzięki czemu każdy klient mógł wybrać Mini pasujące do jego indywidualnych potrzeb.
Producent nie zapomniał także o możliwości personalizacji. Jedyny face-lifting został przeprowadzony w 2004 roku ? przyniósł on delikatny retusz karoserii i wnętrza, udało się również poprawić kilka technicznych niedociągnięć. W tym samym roku pojawiła się wersja Convertible, którą oferowano do 2008 roku. Druga generacja modelu pojawiła się w 2006 roku.
Stylistyka i wnętrze
Zaprojektowane przez Franka Stephensona nadwozie to niezwykle udana próba zaadoptowania charakteru klasycznego Mini w nowoczesnym wydaniu. Samochód podobnie jak słynny poprzednik prezentuje się niezwykle sympatycznie, co szybko zjednało mu spore grono zwolenników nie tylko po wśród kobiet. Mocniejsze wersje wyróżniają się nieco bardziej agresywną stylistką, która wyraźnie akcentuje ich sportowe aspiracje. Fani wiatru we włosach powinni zainteresować się wyposażoną w materiałowy dach wersją Convertible.
W środku również znajdziemy pełno detali nawiązujących do legendarnego przodka ? najbardziej w oczy rzuca się ogromny prędkościomierz umieszczony na konsoli centralnej. Za nostalgicznym designem kryło się sporo nowoczesnej elektroniki i (szczególnie w topowych wariantach) całkiem bogate wyposażenie. Mini zdecydowanie nie nadaje się na samochód rodzinny ? bagażnik pomieści zaledwie 160 litrów bagażu (po złożeniu tylnych oparć 670 litrów), a miejsca z tyłu nie zabraknie jedynie dzieciom. Te mankamenty można jednak z łatwością wybaczyć ? w końcu Mini to przede wszystkim wyznacznik stylu życia, a nie tragarz.
Silniki/Zawieszenie
Mini dostępne było z czterema jednostkami napędowymi. W podstawowej wersji One można było wybierać między benzynowym motorem 1.4 o mocy 90 KM lub 75-konnym dieslem Toyoty o tej samej pojemności (później wzmocniony do 88 KM). Mini Cooper występował z jednostką 1.6 o mocy 115 KM, a mocniejszy Cooper S korzystał ze zmodyfikowanego wariantu tej samej jednostki (zastosowano m.in. kompresor), który generował moc 160-173 KM. Fani mocniejszych wrażeń mogli skorzystać z oferty zakupu fabrycznego pakietu John Cooper Works, który pozwalał na wyciśnięcie mocy rzędu 200-211 KM. Najoszczędniejszy (i zarazem najwolniejszy) jest niewielki diesel, który średnio zadowoli się ok. 5 litrami oleju napędowego na 100 kilometrów.
Szerzej o wadach i zaletach jednostki 1.4 D-4D można przeczytać w jednym z artykułów w dziale ?Silniki?. Z lekkim Mini świetnie radzą sobie ?benzyniaki? ? nawet podstawowe One z silnikiem 1.4 potrafi przyspieszyć do ?setki? w mniej niż 11 sekund, a mocny Cooper S potrzebuje na to tylko 7,2 sekundy. Moc trafia na przednią oś za pośrednictwem skrzyń manualnych o 5-lub 6-ciu przełożeniach, rzadko spotykanej skrzyni CVT lub 6-cio biegowego automatu.
Właściwości jezdne to prawdziwy wyróżnik Mini ? połączenie bezpośredniego układu kierowniczego i sztywnego zawieszenia sprawia, że lekki samochód niemal nie ma sobie równych w zakrętach i gwarantuje całą masę frajdy w czasie szybkiej jazdy. Niezadowolone będą jedynie osoby oczekujące od swoich samochodów komfortu ? ze względu na sportowe nastawy podwozia tu zbyt wiele go nie znajdziemy. W jego konstrukcji wykorzystano kolumny MacPhersona (przód) i układ wielowahaczowy (tył). Na plus należy zaliczyć również skuteczny układ hamulcowy.
Wersje specjalne: Mini Cooper S John Cooper Works GP
Tuż pod koniec cyklu produkcyjnego na rynku pojawiła się limitowana do 2000 egzemplarzy odmiana John Cooper Works GP. Konstruktorom udało się odchudzić samochód o 40 kg. Wymagało to m.in. wyrzucenia tylnych siedzeń (w ich miejscu pojawiła się rozpórka) a także klimatyzacji czy radia, które były dostępne jedynie za dopłatą. Silnik skonfigurowany w topowej specyfikacji osiągał 218 KM, co pozwalało na sprint do 100 km/h w zaledwie 6,5 sekundy. Mini JCW GP może maksymalnie pędzić z prędkością 242 km/h. Sporo uwagi poświęcono również odpowiedniemu zestrojeniu zawieszenia. Nic więc dziwnego, że prawdziwym żywiołem rasowego malucha jest rywalizacja na torze wyścigowy. Tam kierowca może w pełni wykorzystać możliwości modelu.
Typowe usterki
Problemem Mini jest nagminne występowanie drobnych, ale niezwykle irytujących usterek. Do typowych przypadłości należy zaliczyć nagminne wycieki oleju (w silnikach benzynowych) czy zacierającą się pompę wspomagania kierownicy ? cena nowej to około 1700 zł. Warto wspomnieć, że od liftingu w 2004 montowano już ulepszony element. Również elektronika nie należy do mocnych punktów ? oprócz usterek m.in. centralnego zamka czy mechanizmu podnoszenia szyb do częstych zjawisk należą migające bez wyraźnego powodu kontrolki na zestawie wskaźników. Na naszych drogach prawdziwe cięgi zbiera sztywne zawieszenie. Szczególnie z przodu, gdzie szybko zużywają się m.in. sworznie wahaczy i elementy gumowe.
Niską trwałość prezentuje skrzynia biegów (dotyczy elementu firmy Midland Gears) i sprzęgło. Do listy usterek należy dopisać również zacinający się mechanizm składania siedzeń. Spasowanie materiałów wykończeniowych nie jest najwyższych lotów, co po latach skutkuje irytującym skrzypieniem we wnętrzu. Chociaż samochód został nieźle zabezpieczony przed korozją, to rdzawy nalot może pojawić się m.in. na tylnej klapie. Jednostki napędowe odznaczają się dobrą żywotnością i oprócz wspomnianych wycieków nie powinny niepokoić użytkowników. Ceny części okazują się całkiem przystępne. Aczkolwiek należy pamiętać, że koszty utrzymania Mini będą wyższe niż w przypadku bardziej konwencjonalnej konkurencji.
Werdykt
Mini nie jest ani praktyczne, ani szczególnie wygodne. Nie można mu natomiast odmówić nietuzinkowego charakteru oraz ponadprzeciętnych właściwości jezdnych, za które tak bardzo jest ceniony przez fanów modelu. Ceny używanych modeli w podstawowych wariantach z początku produkcji zaczynają się od około 12-13 tysięcy złotych. Na egzemplarz w dobrym stanie należy przygotować kilka tysięcy więcej. Na rynku wtórnym dominują samochody sprowadzone, które warto sprawdzić pod kątem powypadkowej przeszłości.
Autor: Daniel Banaś
Zdjęcia: Mini