Wojciech Krzemiński
Zmiany klimatyczne są faktem i trzeba coraz śmielej zmieniać świat na bardziej przyjazny środowisku. Należy jednak robić to we właściwy sposób.
Niektóre grupy starają się przenieść największy nacisk na auta spalinowe, co nie jest zbyt rozsądne. Produkcja szkodliwych substancji ma bowiem znacznie więcej wymiarów i pompowanie „samochodowego balonika” w końcu się skończy, bo za jakiś czas pojawi się społeczna świadomość i okaże się, że taka rewolucja nie załatwia sprawy.
Motoryzacja jest jednak na świeczniku, dlatego najłatwiej w nią uderzyć – dosłownie. Przykładem może tu być ostatni protest ekologiczny we Frankfurcie, który zaowocował rozbiciem 40 drogich samochodów. Co ciekawe, samych brytyjskich. Zniszczeniom uległy modele Aston Martina, Range Rovera i Jaguara. Jak widać, niektórzy nie rozumieją, że wandalizm tylko zaostrzy spór…
https://www.instagram.com/p/B2FXgjHnBzj/
