Japońska marka rezygnuje z hucznie zapowiadanego modelu. Jego produkcja zakończy się już w przyszłym miesiącu. To oznacza naprawdę krótki staż rynkowy.
Miejska Honda nie przekonała na tyle dużej liczby klientów, by jej koncepcja była kontynuowana. Można było przewidzieć taką kolej rzeczy. Producent sporo zaryzykował wypuszczając taki samochód. Teoretycznie, miał szanse na sukces, ale pamiętajmy, że nie był jedynym reprezentantem swojego segmentu.
I tu dochodzimy do wątku związanego z układem napędowym. Prezentowany model dysponuje technologią BEV, co oznacza, że jest w pełni elektryczny. Do tego, charakteryzuje się skromnymi gabarytami i raczej ograniczonymi możliwościami w pozostałych, istotnych kategoriach.
Miejska Honda mówi „papa!”
Bez obaw, nie chodzi o Jazza, który wciąż broni się bardzo udanym i oszczędnym układem napędowym oraz praktycznym wnętrzem. Swój żywot kończy Honda e, czyli swego rodzaju egzotyk japońskiej firmy.
To miejska Honda, która zapewnia około 200 kilometrów zasięgu. To niewiele, nawet jak na skuter. Akumulator litowo-jonowy ma jednak tylko 35,5 kWh, co nie pozwala na lepsze rezultaty w tej kategorii.

Jej sercem jest silnik elektryczny o mocy 154 koni mechanicznych. Potencjał jednostki trafia na oś tylną co zwiastuje niezłe rozłożenie masy, a co za tym idzie – zwinność. I rzeczywiście, miejska Honda prowadzi się bardzo przyzwoicie, a przy tym jest dynamiczna.
Do tego, oferuje nowoczesne wnętrze z szerokim ekranem multimedialnym. Teoretycznie, w mieście nie potrzeba wiele więcej, ale wspomniany zasięg i cena skutecznie zniechęcały potencjalnych nabywców.
>Czy to Honda NSX? Baza tej repliki zaskakuje
No właśnie, cena. W 2023 roku można było nabyć ten model w cenie od 168 800 złotych. To horrendalna wartość. Za podobne pieniądze można mieć większe auta elektryczne albo kompaktowego SUV-a ze spalinowym układem napędowym.
Nic więc dziwnego, że nawet zwolennicy nowoczesnych układów napędowych i samochodów japońskiej marki nie byli przekonani do takiego zakupu. Japończycy wyciągnęli wnioski, czego przykładem może być debiutująca właśnie Honda e:Ny1. To crossover na prąd, który oferuje znacznie więcej, niż „e”.