Manewr wyprzedzania powinien być realizowany w sprzyjających okolicznościach. Niektórzy kierowcy podejmują jednak przesadne ryzyko.
Wszystko zaczyna się od przecenienia możliwości – zarówno własnych, jak i swojego samochodu. Potem dochodzą kłopoty z rzetelną oceną sytuacji, na którą wpływają warunki pogodowe oraz wyczucie odległości.
Ten kierowca starego Golfa III pokazał, jak tego nie robić. Zacznijmy od auta, które bez wątpienia miało usterkę układu hamulcowego. Nie powinno w ogóle wyjeżdżać na drogi w takim stanie. Brak ABS-u niczego nie tłumaczy. Koła zostały zablokowane po lewej stronie, co doprowadziło do dachowania.
Oczywistym jest, że gwałtowne ruchy nie pomogły. W prawidłowo działającym pojeździe nie byłoby jednak aż tak poważnych konsekwencji. Samochód wylądował tuż przed znakiem. Skończyło się jedynie na powierzchownych potłuczeniach.