Marka z brytyjskimi korzeniami pokazała światu flagowego SUV-a, który ma odebrać klientów renomowanym graczom z segmentu D. MG Majestor, bo o nim mowa, ma liczne argumenty, by przekonać potencjalnych nabywców. Jest jednak pewien haczyk, który może ograniczyć zainteresowanie klientów.
MG Majestor w pełnej okazałości
To bez wątpienia jeden z najatrakcyjniejszych modeli, odkąd ten producent trafił pod chińskie skrzydła. Co ciekawe, można go było już spotkać w niektórych zakątkach świata, tyle że z innym znaczkiem. Jakim? Z pewnością może to Cię zaskoczyć.
Otóż, wystarczy zmienić logo, by MG Majestor zmienił się w Maxusa D90. Tak, ta chińska marka też jest dostępna w Polsce, ale jej dużego SUV-a nie ma w oficjalnej gamie. Samochody są nie tylko spokrewnione technologicznie, ale też bliźniaczo podobne.

Pas przedni z wąskimi światłami LED do jazdy dziennej i szerokim grillem tworzy masywną całość. Profil podkreślają duże osłony dolnych krawędzi karoserii, progi oraz duże przeszklenia. Z kolei tylną część nadwozia zdobi pas świetlny i szeroka klapa bagażnika.
Jeżeli chodzi o wymiary, to nie ma się czego wstydzić. To naprawdę duży samochód, co potwierdzają dane techniczne Maxusa. Wystarczy dodać, że ma 5046 milimetrów długości, co oznacza gabaryty Range Rovera Sport.
Prosty układ napędowy
Choć MG jeszcze nie podało oficjalnych informacji na temat układu napędowego, należy spodziewać się sprawdzonych rozwiązań. Zagraniczne media sugerują, że sercem samochodu będzie dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy.
Oczekuje się, że spalinowa jednostka będzie generowała 215 koni mechanicznych i 480 niutonometrów. Przenoszeniem mocy ma zajmować się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Potencjał może trafiać na przednią lub obie osie – w zależności od wersji.
W planach może być także wersja hybrydowa (może nawet plug-in), ale wiele zależy od strategii marki w danym regionie. Jeśli klienci będą wykazywać zainteresowanie, to producent być może uzupełni ofertę.
Dla kogo MG Majestor?
I tu pojawia się pewien haczyk. MG Majestor ma być dostępny przede wszystkim w Indiach. Kiedy? Pod koniec 2025 roku. Marka nie mówi dziś o potencjalnej ekspansji rynku europejskiego. A szkoda, bo samochód ma potencjał.
To oczywiste, że na Starym Kontynencie rządzą SUV-y z Zachodu, Korei Południowej i Japonii, ale niemal w każdym segmencie można dostrzec coraz większe udziały chińskich modeli, co powinno zachęci MG do zaoferowania kolejnych produktów.
Według wstępnych zapowiedzi, to nie będzie tani samochód. Nawet w Indiach należy spodziewać się ceny wynoszącej około 180 tysięcy złotych. Zaletą auta będzie jednak bardzo bogate wyposażenie – jak zwykle w przypadku tej marki.