Chińskie Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych jest źródłem licznych informacji na temat nowych modeli, które będą wprowadzane na tamtejszy rynek. Przez tę instytucję markom trudno cokolwiek ukryć.
MG Cyberster EV jest kolejnym „wcześniakiem” ujawnionym przez Azjatów. W dokumentach dotyczących tego samochodu można znaleźć całkiem sporo ciekawych informacji technicznych, które mogą zainteresować potencjalnych klientów.
Stylistyka nowego modelu tego producenta może się podobać, choć brakuje odniesień do dawnych modeli. Pamiętajmy jednak, że to chiński nabywca ma być zadowolony. I raczej będzie, bo auto wygląda zgranie i ma kilka interesujących motywów designerskich.
Pas przedni z wyraźnie opadającą maską i wąskimi reflektorami prezentuje się przyzwoicie. Wieńczy go zderzak z wyrazistymi krawędziami. Profil ujawnia natomiast materiałowy dach, drzwi pozbawione klasycznych klamek i krótki zwis tylny.
Najciekawszy element stylistyki tego modelu to tylne lampy. Przez niemal całą szerokość biegnie blenda LED, pod którą umieszczone zostały strzałki. Jesteśmy ciekawi, czy te ostatnie będą kierunkowskazami, czy może głównymi lampami? Inni kierowcy jadący za tym autem mogą mieć zagwozdkę…
MG Cyberster EV – wstępne dane techniczne
Nikogo nie powinno zaskoczyć, że nowy roadster tej marki skrywa napęd elektryczny. Jak wynika z chińskich dokumentów, przedni silnik oferuje od 101 do 201 koni mechanicznych. Z kolei tylny dysponuje mocą od 215 do 335 koni mechanicznych.
Podejrzewamy, że moc systemowa sięgnie 300 koni mechanicznych, ale nie można wykluczyć również jeszcze bardziej charakternych wersji. Niestety, osiągi nie zostały ujawnione – poza prędkością maksymalną, która wynosi 200 km/h.
MG Cyberster EV ma 4535 milimetrów długości, 1913 milimetrów szerokości i 1329 milimetrów wysokości. To wszystko przy rozstawie osi wynoszącym 2690 milimetrów. Jak widać, nie jest to takie małe auto – wyraźnie większe, niż Mazda MX-5.
>MG4 w teście łosia. Wynik przeciętny, zgodny z oczekiwaniami
Czy radość z jazdy będzie też miała miejsce na zakrętach. Ogromne znaczenie odegrają układ kierowniczy i zawieszenie, ale wydaje się, że o zwinności Mazdy mowy nie będzie. Powód? Ten co zwykle w przypadku aut elektrycznych. Masa własna tego modelu to podobno 1985 kilogramów. Jako że to roadster średnich gabarytów, nawet 1,5 tony mogłoby okazać się przesadną wartością.
Póki co jednak zaczekajmy na oficjalną premierę i pełne dane techniczne, by móc postawić wnioski. Prezentacja powinna odbyć się jeszcze w tym roku. Ciekawostką jest wstępna lista zamówień z zaliczką sięgającą 155 dolarów. Na taki krok zdecydowało się 5000 osób. Nieźle.