Współczesne pojazdy może nie są równie pierwotne w odczuciach dla kierowcy, jak te sprzed lat, ale dzięki zaawansowaniu technologicznemu pozwalają na bezpieczniejszą jazdę.
W autach można znaleźć szereg asystentów i systemów wspierających kierowcę i pasażerów. Mają zapobiegać, chronić i minimalizować skutki – bez względu na okoliczności. Niemiecki producent chce postawić kolejny krok, co zobrazować ma strategia Mercedes Vision Zero.
Plan jest niezwykle ambitny. Zacznijmy od tego, że do 2030 roku marka chce wyraźnie zmniejszyć liczbę wypadków z poważnymi uszczerbkami na zdrowiu i tych śmiertelnych z udziałem ich nowych pojazdów. Dwie dekady później ma dojść do znacznie większego przełomu.
Mercedes zamierza połączyć zaawansowane systemy wspomagania z nowoczesną infrastrukturą, co jeszcze skuteczniej wpłynie na bezpieczeństwo jazdy. Efekt ma być taki, że w 2050 roku auta tego producenta mają nie uczestniczyć w żadnych poważnych wypadkach.
Jak osiągnąć cel Mercedes Vision Zero? Podejrzewamy, że odpowiedzi przyjdą wraz nowymi rozwiązaniami, ale już teraz możemy wskazać pewne czynniki, które mają na to wpłynąć. Władze marki twierdzą, że duży postęp w tej materii nadejdzie wraz z powszechnym stosowaniem systemów autonomicznej jazdy. Warto w tym miejscu dodać, że już teraz producent oferuje 40 różnych aktywnych systemów wspomagania kierowcy.
Z pewnością wpływ na skutki zderzeń będą miały także bardziej zaawansowane konstrukcje nadwozia. Jest jeszcze wiele dziedzin, które można poprawić, by osiągnąć wspomniany efekt. Czy plan Mercedes Vision Zero zostanie osiągnięty już za 28 lat? Pozostaje trzymać kciuki.