O tej sprawie było głośno już w zeszłym roku. Teraz wraca, jak bumerang dzięki przypominajkom z czeskich mediów.
Prezentowany Mercedes SLR McLaren niszczeje na parkingu policyjnym w okolicach Pragi. Co istotne, taki stan rzeczy utrzymuje się od ponad 6 lat! Według nieoficjalnych informacji jeździł nim arabski szejk, który z jakichś przyczyn porzucił auto (trudno uwierzyć w to, że o nim zapomniał, jak donoszą niektóre portale). Właścicielem niemieckiego supersamochodu jest jednak firma leasingowa, która nie może (lub nie chce?) go odzyskać.
I w ten sposób pojazd o ogromnej wartości staje się powoli częścią fauny i flory. Sercem tego genialnego auta jest potężne V8 o pojemności 5,4 litra generujące 650 KM i 820 Nm. Dzięki tym wartościom Mercedes rozmienia pierwszą setkę w zaledwie 3,6 sekundy i rozpędza się do 337 km/h.
Mam cichą nadzieję, że wkrótce sytuacja prawna pozwoli na jeden z dwóch wariantów: odzyskanie samochodu przez właściciela lub przekazanie go na licytację. Inaczej kolejne świetny model zostanie wchłonięty przez ziemię…