Wszystkie warianty silnikowe nowego Mercedesa Klasy C otrzymały elektryczne wsparcie.
Nowa generacja tego modelu jeszcze bardziej przypomina topową limuzynę niemieckiej marki. Główne różnice stanowią oczywiście gabaryty i nieco bardziej zaokrąglona tylna część karoserii. Czy taka unifikacja spodoba się klientom? Tym wybierającym mniejsze auto – na pewno…

Wnętrze również czerpie garściami z Klasy S. Owszem, kabina jest dwa rozmiary mniejsza, ale instrumenty pokładowe są takie same. Mowa tu o wskaźnikach i centralnym ekranie dotykowym, który pełni rolę centrum dowodzenia.
Mercedes Klasy C W206 – gama silników
W ofercie najnowsze wcielenia gwiazdy segmentu D znajdą się dwie jednostki benzynowe dostępne w trzech wariantach. Pierwsze dwie oparto na 1,5-litrowej, doładowanej konstrukcji. To dość zaskakujący pomysł. Spodziewaliśmy się silnika o pojemności 1,3 litra, który mieszka pod maską Klasy A. Motor będzie oferował kolejno 170 KM i 263 Nm (C 180) oraz 204 KM i 300 Nm (C 200). W gamie zagości także odmiana C 300 generująca 255 KM i 400 Nm. Wszystkie zostały uzupełniony instalacją elektryczną, z którą tworzą miękką hybrydę.

Konfiguracje z dieslem zostały oparte na jednej, 2-litrowej jednostce. Ich oznaczenia to C 200 d (163 KM, 380 Nm), C 220 d (200 KM, 440 Nm) oraz C 300 d (265 KM, 550 Nm). Tutaj także można liczyć na wsparcie elektryczne.

Pojawi się także hybryda typu plug-in (z możliwością ładowania). Będzie nosić nazwę C 300 e, co oznacza 304 KM i 520 Nm. Dzięki baterii o pojemności 25,4 kWh zasięg na samym prądzie ma sięgać 99 kilometrów. Ładowarka 55 kWh ma umożliwiać napełnianie akumulatora w 30 minut.

W przyszłości pojawią się oczywiście topowe odmiany AMG. Po raz pierwszy w historii tego modelu otrzymają 4-cylindrowe silniki. Zostaną uzupełnione mocnymi jednostkami elektrycznymi. Spodziewana moc to około 500 KM. Oby nie były zbyt ociężałe w prowadzeniu (baterie potrafią sporo ważyć).
2022 bedzie ciekawy.
Wygląda solidnie