Flagowy sportowiec ze Stuttgartu doczekał się kolejnego wariantu. Tym razem to Roadster w odmianie „S”. Czym się wyróżnia?
Kompromisową mocą. Ma dokładnie 522 KM i 670 Nm, które są generowane z tego samego 4-litrowego V8 Biturbo – to mniej o 35 KM i 10 Nm od topowej „C”, ale więcej o 45 KM od standardu. Cały potencjał trafia oczywiście na oś tylną za pośrednictwem sportowej przekładni automatycznej. W takiej konfiguracji, niemiecki supersamochód waży 1625 kg. Osiągi? Genialne. Sprint do pierwszej setki zajmuje bowiem 3,1 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 308 km/h.
Kierowca może też liczyć na głośniejszy układ wydechowy, skuteczniejsze hamulce i szperę w tylnym moście. Pod względem stylistycznym różnice ograniczyły się do detali.
Roadster to typowa zabawka; jak kogoś stać to oczywiście nic mi do tego. Tylko szybkie pytanie: jeśli ma to być auto na okazyjne przejazdy dla zabawy, w czym ten AMG jest lepszy od starej, poczciwej Miaty (mx5) i jak uzasadnić kosmiczną różnicę cenową?:)