GLB określany jest jako „dziecko G-Klasy”. Chodzi oczywiście o pudełkowatą, wręcz kwadratową sylwetkę, która ma bardzo duże grono zwolenników. Teraz ten ciekawy model doczeka się topowej odmiany silnikowej.
Mercedes wypełnia niszę za niszą i stopniowo buduje coraz większą gamę. AMG GLB 45 może zainteresować tych, którzy chcą coś bardziej praktycznego niż GLA, ale nie zamierzają wydawać pieniędzy na GLC. No cóż, Niemcy z pewnością robili badania rynkowe i doszli, że taki krok ma sens.
Do sieci trafiły już szkice patentowe. Czego możemy się spodziewać? Przeprojektowanych zderzaków, sportowych akcentów, dedykowanych felg, obniżonego zawieszenia i spojlerów. Tajemnicą Poliszynela jest układ napędowy. To wciąż auto kompaktowe, dlatego z pewnością otrzyma podwójnie doładowany silnik o pojemności dwóch litrów i mocy około 400 KM (w zależności od wersji). Zintegrowany zostanie z automatyczną przekładnią, która przekaże potencjał na obie osie (4MATIC). Spodziewam się pierwszej setki w 4,5 sekundy i prędkości maksymalnej ograniczonej do 250 km/h.