W Polsce nietrudno o konflikt rowerzysty z kierowcą. Praktycznie codziennie dochodzi do tego typu sytuacji.
Oto kolejna historia z tego „cyklu”. Nagranie ujawnia perspektywę użytkownika jednośladu. Szybko można wywnioskować, że kierowca nie znał przepisów, a przy tym dopuszcza się wykroczenia, którym naraził rowerzystę.
Materiał pokazuje, jak użytkownik starego Volkswagena jedzie na wprost po pasie nakazującym skręcenie w prawo. Rowerzysta chciał na na pewno zmienić pas za skrzyżowaniem, dlatego oburzył się, gdy rozpędzony van przejechał tuż obok niego. Niewiele brakowało do kontaktu.
Dyskusja o przepisach
W końcu doszło do spotkania i wymiany zdań przed jednym ze skrzyżowań. Kierowca stwierdził, że rowerzysta powinien jechać po ścieżce rowerowej. Problem w tym, że jej tam nie było. Kolejny argument też nie był dobry. Mężczyzna stwierdził, że użytkownik jednośladu napędzanego siłą ludzkich mięśni ma jeździć po chodniku, gdy na jezdni są co najmniej dwa pasy w jednym kierunku. Dodał nawet, że dostał za to mandat.
Jeżeli rzeczywiście tak było, to został wprowadzony błąd. Przepisy są jasne w tej kwestii. Jazda na rowerze po chodniku jest dopuszczona, gdy spełnione są jednocześnie trzy warunki:
- szerokość chodnika wzdłuż drogi sięga 2 metrów
- nie ma wydzielonej ścieżki dla rowerów
- ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h
W tym przypadku ograniczenie prędkości sięgało 50 km/h, dlatego argumentacja kierowcy była po prostu nietrafiona. Nie jest to pierwszy przypadek braku wiedzy na temat przepisów. Bardzo wielu uczestników ruchu nie zna dokładnie kodeksu drogowego, co nierzadko prowadzi do niebezpiecznych sytuacji.