Niektórzy twierdzą, że z szoferki można liczyć na bardzo dobrą widoczność. Nie jest to jednak prawda.
Owszem, wysoka pozycja za kierownicą zapewnia lepszy obraz w dalszej perspektywie. Bezpośrednio przy kabinie jest jednak odwrotnie. Każdy zawodowiec doskonale wie, że martwy punkt w lusterkach jest sporym problemem.
Wystarczy, że obok jedzie jakiś znacznie niższy samochód – na przykład osobowy. W bazowych lusterkach można go nie dostrzec. Właśnie dlatego wielu kierowców stosuje dodatkowe „szkła” lub systemy bezpieczeństwa ostrzegające o obecności innych pojazdów.
Martwy punkt w lusterkach i kolizja
Ta historia miała miejsce w Czechowicach-Dziedzicach. Zacznijmy od tego, że sprawca tego zdarzenia wykazał się sporą lekkomyślnością. Wyprzedzał na lewym pasie granatową Skodę i najwyraźniej uznał, że jak jej już nie widzi, to znaczy, że jej nie ma. To był oczywiście spory błąd.
Zobacz także: Martwy punkt w lusterkach i nieostrożny kierowca – skończyło się zderzeniem z TIR-em (wideo)
Kierowca TIR-a zdecydował się na zmianę pasa w złym momencie. Warto podkreślić, że kierunkowskaz włączył dopiero po wykonaniu ruchu kierownicą, co obrazuje z jakimi poziomami umiejętności i wyobraźni mamy tu do czynienia.
W końcu uderzył w sąsiedni pojazd. Użytkownik Skody widział przez boczną szybę ciągnik siodłowy, który taranował jego samochód. Tragedia wisiała w powietrzu. Sprawca zorientował się, że w coś uderzył i zaczął wytracać prędkość.
Zobacz także: Volvo w martwym punkcie. Kierowca TIR-a doprowadził do zderzenia trzech pojazdów (wideo)
Kierowca czeskiego auta zdołał przywrócić kontrolę i zjechał na pas awaryjny. Zawodowiec również się zatrzymał. Można podejrzewać, że zdarzenie skończyło się mandatem. Najważniejsze jednak, że nikomu nic się nie stało.
Pamiętajmy, że w autach też znajduje się martwy punkt w lusterkach. Przed zmianą toru jazdy zawsze należ upewnić się, czy nasz manewr nie spowoduje niebezpieczeństwa. Odpowiednie ustawienie lusterek oraz ostrożność odgrywają kluczowe role.