Nieodpowiedzialne zachowania dzieci i młodzieży mogą skutkować również niebezpieczeństwem na drogach.
Oto jeden z takich przykładów. Małolaty rzucały bryłami lodu w auto. Warto dodać, że pojazd był w ruchu. Mogły doprowadzić nawet do tragedii, co już niejednokrotnie miało miejsce w takich przypadkach.
Zamarznięty śnieg może być równie niebezpieczny, co duży kamień. Rzucanie w pojazd takim przedmiotem jest nie tylko aktem dewastacji, ale też narażaniem innych na niebezpieczeństwo.
Odpowiedzialność rodziców
Na nagraniu widać, że to młodzi chłopcy (maksymalnie 13-15 lat). To na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za ich postępowanie, dlatego w razie poważnego zdarzenia z pewnością skończyłoby się obserwacją ze strony kuratora. To jednak mały wymiar kary biorąc pod uwagę miejsce zdarzenia i okoliczności. Podejrzewamy, że dzieci uciekły nie zdając sobie sprawy, co mogły spowodować.
Przypomnijmy, że dochodziło już do wypadków w takich okolicznościach. Najpopularniejsze tego typu zdarzenie w Polsce dotyczyło chłopców, którzy zrzucili kawał lodu z wiaduktu wprost na pojazd ciężarowy. W konsekwencji doszło do wypadku, w którym kierowca wielotonowego zestawu zginął.
Rzucanie czymkolwiek w czyjąś własność jest po prostu głupotą, która może doprowadzić do strat materialnych. Nie można tego robić. Niestety, nawet dorośli pozwalają sobie na takie czyny. A to właśnie na nich ciąży odpowiedzialność za edukację młodzieży, która powinna wiedzieć, czym grozi takie zachowanie.