Samochody z otwartymi nadwoziami kojarzą się raczej z ciepłym klimatem. Japońska marka postanowiła jednak pokazać, jak jej samochód spisuje się w innych warunkach.
Lexus LC 500 Convertible to bez wątpienia wyjątkowa maszyna. Pod względem stylistycznym imponuje nowoczesnością, ale skrywa wolnossący, pięciolitrowy silnik V8. To coraz rzadsze, a jednocześnie niezwykle pożądane połączenie.
Samochód posiada miękki, materiałowy dach, który został dopracowany przez japońskich inżynierów. Marka postanowiła sprawdzić, czy jej pracownicy się spisali. W tym celu wykorzystała komorę klimatyczną w Millbrook Proving Ground (Wielka Brytania).
Samochód został spryskany niewielką mgiełką wody, a następnie pozostawiony na dwanaście godziny w temperaturze -18 stopni Celsjusza. Wszyscy byli ciekawi, jak to wpłynie na pracę podzespołów umożliwiających szybkie podnoszenie ciepła (np. podgrzewane fotele i kierownicę).
Do sprawdzenia konsekwencji wynajęto kaskadera, Paula Swifta. Ciekawy pomysł… Szybko okazało się, że po naciśnięciu przycisku silnik momentalnie odpalił. Wszystkie podzespoły działały, w tym elementy podgrzewane w kabinie.
Jak widać, kabrioletem można jeździć również przy skrajnie niskich temperaturach, ale to nie oznacza oczywiście tej samej przyjemności. Lato, no przyjdź już wreszcie!