Takie historie zawsze rodzą w naszych głowach mnóstwo pytań. Trudno bowiem uwierzyć, że ktoś pozostawił genialny samochód bez należytej opieki.
Nie osądzajmy jednak pochopnie, bo losy ludzkie bywają bardzo złożone i często nieprzewidywalne. Tak czy inaczej, ta historia ma i będzie mieć happy… dalszy ciąg. Zacznijmy jednak od samego początku. Pewne BMW M1 zostało zakupione we Włoszech w 1981 roku. Jego właściciel zrobił w ciągu jednego sezonu 7392 km, a potem… ulokował auto w garażu, gdzie czekało na zainteresowanie aż do teraz. Tak, niemal 35 lat bez jakiejkolwiek eksploatacji.
Na szczęście wiedza o jego istnieniu została ujawniona i firmy BMW oraz Mint Classics postanowiły przywrócić blask temu niezwykłemu klasykowi. Jako że auto było umieszczone w zamkniętym pomieszczeniu, stan lakieru i blach jest praktycznie idealny. Jednostka napędowa także nie powinna budzić zastrzeżeń. Wszystko wymagało jednak wyczyszczenia, bo przez te lata M1 nabrało sporo kurzu. Bez wątpienia zostaną również wymienione elementy eksploatacyjne, takie jak hamulce czy oryginalne opony sprzed niemal 4 dekad. Cieszy nas, że kolejny klasyk wraca do łask. Bawarski sportowiec powstał w skromnej liczbie 453 sztuk, dlatego jego powrót do „życia” wydaje się istotnym wydarzeniem.