Atmosfera wokół debiutu nowego Defendera była gorąca. W końcu jakiś czas temu pojawił się przeciek – prosto z planu filmowego.
Najnowsza generacja kultowej terenówki ma swoją rolę w kolejnej odsłonie przygód Jamesa Bonda. I teraz doczekaliśmy się materiału promocyjnego, który pokazuje fragment akcji w jednej ze scen. Jest w nim oczywiście Land Rover.
Brytyjski off-roader dosłownie „leci” przez znaczną część zwiastuna. W pewnym momencie nawet ląduje na dachu i… kontynuuje jazdę. Można przypuszczać, że w ten sposób marketingowcy chcą pokazać, że to wciąż twarde auto terenowe, a nie SUV, który ma udawać, że potrafi coś poza asfaltem. Czas pokaże, czy zachowano w nim charakter poprzednika.