Lancia Ypsilon czwartej generacji powstaje w tyskich zakładach włoskiego producenta. Dla ?polskiego? Fiata miała być handicapem po utracie najpierw nowej, a potem starej Pandy. Innymi słowy, mała Lancia jest tak jakby? zamiast! Zarząd Fiat Group zawsze podkreślał, że Tychy to perła w koronie firmy.
Wizję tę zweryfikował „eurokryzys” i zbyt silne włoskie związki zawodowe. Związkowcy potrząsnęli szabelką, a produkcja nowej Pandy trafiła do jednego z włoskich zakładów Fiata. W Tychach zaś, powstaje piękna, ale niszowa, Lancia Ypsilon?
Tradycja i historia zobowiązuje. Lancia zawsze robiła piękne auta. Aurelia, Fulvia, Stratos, Delta to nie tylko nazwy kolejnych modeli, ale także prawdziwe kamienie milowe światowej motoryzacji. I mimo wpadek jakościowych, auta ze znaczkiem Lancii zawsze poruszały serca fanów motoryzacji. Nawet, kiedy firma zdecydowała, że czas podbić rynek małych aut miejskich.
Najpierw Autobianchi Y10, a potem Ypsilon miały wprowadzić firmę na nowe, nieznane wody. Y10 był raczej umiarkowanym sukcesem. Jego następca, pełnoprawna już Lancia Ypsilon, owszem. I dziś, ponad ćwierć wieku po premierze pierwszego „Y10”, samochód wygląda nienagannie. Ba, wprost urzekająco.
Tył, elegancki z nutką ekstrawagancji niczym w Delcie. Przód, lekko nostalgiczny a`la PT Cruiser (i nie dziwota, wszak Chrysler, to też Lancia). Krótko mówiąc (czyt. pisząc), nieco Ameryki, a trochę Europy. Albo bardziej eufemistycznie, amerykańska motoryzacja w stylu Waltera Chryslera spełnia się dzięki Vicenzo Lancii.
Wnętrze
Bez zarzutu. Typowa, włoska (stylistycznie) robota. Materiały, którymi auto wykończono są godne klasy Premium. Zarówno plastiki jak i tapicerka. Górny panel z zegarami równoważy środkowy z radiem i nawigacją. Wszystko w eleganckim, błyszczącym plastiku – ekstrawagancko z lekką nutką dekadencji.
Nieco zastrzeżeń możemy mieć jedynie do zbyt rozległych połaci podszybia. Ale, w sumie to szczegół. Mniej wyrozumiali jednak jesteśmy, co do (tylko) pięciobiegowej skrzyni i hamulców bębnowych z tyłu. W takim aucie to, naszym zdaniem, „lekki” nietakt…
Ilość miejsca zaskakuje w sensie pozytywnym. Zarówno kierowca jak i pasażerowie na jego brak narzekać nie powinni. Bez trudu mieszczą się głowy. Z lekkim trudem (no cóż, to auto należy jednak do segmentu A), nogi. Mimo wszystko dla 4 osób miejsca jest, jak na ten segment aut, dokładnie tyle, co potrzeba.
Technika
Ypsilon gabarytowo nie odstaje od innych aut swojego segmentu. Mierzy 3841 mm długości, 1675 szerokości i 1666 wysokości. Przy rozstawie osi równym 2388 mm i pojemności bagażnika na poziomie 217 litrów, Lancia jest taka, jak cała konkurencja.
Co więc ją wyróżnia? Wyposażenie, klasa wykończenia, a także komfort podróżowania. Małe auto nie musi być wcale drogowym skoczkiem. O ile Fiat 500 jest ładny, o tyle jazda nim po niezbyt równej drodze może być przeżyciem traumatycznym. W podobnej gabarytowo Lancii jedzie się zdecydowanie bardziej spokojnie. Wręcz komfortowo.
A wszystko zależy od podwozia – to w Ypsilonie, wbrew naszym przypuszczeniom nie pochodzi od Fiata 500. To zupełnie nowa konstrukcja. Wszak ?Pięćsetka? jest tylko 3-drzwiowa. Lancia dostała natomiast aż pięcioro drzwi! Zaskoczenie? Chyba nie bardzo.
Nawet auto miejskie (a taka bez wątpienia jest Lancia „Y” powinno być praktyczne. Samochody 3-drzwiowe, choć wyglądają dynamicznie, sprawiają sporo kłopotów przy zajmowaniu tylnych miejsc. Tego inżynierowie zgrabnej Włoszki chcieli uniknąć i dlatego mniej praktyczna wersja nawet nie była brana pod uwagę. Inna konstrukcja podwozia to także inne, bardziej komfortowe zawieszenie. I to na pewno spory handicap dla najmniejszej Lancii „Y”. Włoska przedstawicielka segmentu A trafia do salonów w 3 wersjach silnikowych.
Do wyboru są dwie „benzyny” i jeden diesel. My, do testu otrzymaliśmy dwucylindrową, benzynową jednostkę TwinAir o pojemności 0,9 litra i mocy 85 KM. Choć z pozoru mała, jest wystarczająco dynamiczna, aczkolwiek odgłos jej pracy i wibracje nie do końca pasują do charakteru małej Lancii.
Według danych katalogowych Ypsilon powinien spalać 5 litrów w terenie zabudowanym, 3,8 na trasie i 4,2 w cyklu mieszanym. Bez włączonej klimatyzacji takie wyniki udało nam się utrzymać bez trudu. Jednak klima w sposób widoczny obciążyła motor i wyniki spalania wzrosły do 6 litrów w mieście, poprzez 4,5 litra na trasie i do około 5 litrów średnio. Pomimo tego, są to wyniki na poziomie innych aut z segmentu. Uznajemy więc Ypsilona, i to bez przymrużania oka, za auto oszczędne.
Wrażenia z jazdy
Jazda najmniejszą Lancią należy do kategorii ?małe, codzienne przyjemności?. Nieduży silnik ma całkiem niezłe przyspieszenie. Nowe podwozie i zawieszenie sprawiają natomiast, że auto naprawdę dobrze radzi sobie z niedoskonałościami polskich dróg.
Ponadto do wnętrza nie docierają odgłosy pracy amortyzatorów. Nowy zawias to także pewność prowadzenia tak na prostej jak i w zakrętach. Czy mogłoby być lepiej? Owszem. Dziwi fakt, że Włosi nie zdecydowali się na zamontowanie skrzyni 6-stopniowej. „Szóstka” na pewno pomogłaby w lepszym wykorzystaniu mocy silnika i pozwoliłaby na zaoszczędzenie paliwa przy prędkościach autostradowych.
Okiem przedsiębiorcy
Auto, o czym wyżej, jest na wskroś nowoczesne i naszpikowane elektroniką. W małej Lancii jest wszystko, co do niedawna zarezerwowane było tylko do aut klasy Premium. Zresztą, Ypsilon to właśnie maluch? Premium. Dlatego trudno się dziwić, że cały ten design i technika sporo kosztuje. A sporo to znaczy? sporo!
Podstawowa wersja Ypsilona to wydatek bez mała 45 tysięcy złotych. Taka ?wypasiona?, w wersji Platinum? 70 tysięcy! Już choćby z racji ceny, mała Lancia rynku flotowego nie podbije. Może być jedynie wizytówką firmy. Nieważne? Oj, i tu bym się zdecydowanie nie zgodził. Wszak ?jak Cię przedsiębiorco widzą, tak cię piszą?.
Zakup Lancii, poza gotówką, najlepiej sfinansować za pomocą Fiat Bank Polska już w salonie Lancii. W przypadku kredytu obecnie obowiązują tzw. uproszczone procedury. Zakupu można dokonać bez wkładu własnego, a okres kredytowania trwa od 6 do 96 miesięcy.Leasing także zrealizujemy poprzez Fiat Bank Polska. W zależności od sytuacji ekonomicznej firmy, pierwsza wpłata może wynieść do 20%, a kwota leasingu równać się 102,99% wartości. Okres leasingu może natomiast trwać od 23 do 59 miesięcy.
Patrząc na małą Lancię można odnieść wrażenie, że jest niczym orchidea u… kożucha. Tyleż piękna, co niepraktyczna. Tak, i co z tego? Drodzy panowie, zazwyczaj wszytko co piękne bywa niepraktyczne albo… brzydko sie starzeje!
Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz