Im bardziej terenowe auto, tym dalej idziesz po ciągnik. I bardziej sportowe auto, tym większa pokusa do mocniejszego wciśnięcia pedału gazu… A kto szybko jeździć lubi, ten i walnąć musi…
Ale dość tych popularnych powiedzeń. Przejdźmy do odnośników w rzeczywistości, bo przybywa ich każdego dnia. Kolejne z nich „zaowocowało” rozbiciem naprawdę fajnego auta – Lancera EVO X, czyli ostatniego sportowego Mitsubishi zasilanego benzyną. Brzmi jakbyśmy opisywali auto zabytkowe, ale niestety, taka jest smutna prawda…
Tak czy inaczej, ten posiadacz jednego z kultowych egzemplarzy japońskiego samochodu był ewidentnie nadpobudliwy. Najpierw siedział na zderzaku, a potem postanowił gwałtownie przyspieszyć. Nagle pojawiły się dym z opon, utrata panowania i… kolizja z autem dostawczym. I tak piękne Mitsu rozpoczęło swoją drogę do blacharza.