Wyścigi na prostej nie emocjonują nas zbyt bardzo, ale w przypadku takich projektów warto im poświęcić choćby kilka zdań.
Oto Mitsubishi Lancer Evo IX w czarnym, połyskującym kolorze. Nie jest to jednak seryjny egzemplarz tylko prawdziwe szaleństwo na czterech kołach. Z zewnątrz zdradza to… praktycznie wszystko. Auto jest obniżone, poszerzone i skrywa pod maską prawdziwą bestię. To 2-litrowy silnik z ogromnym turbo i wirnikiem węglowym. Konstrukcja osiąga aż 1700 KM przy 13 400 obr./min. Sprint na 1/4 mili zajął temu kosmicznemu Lancerowi zaledwie 7,884 sekundy. Auto na mecie pędziło z prędkością 298 km/h… Na tym jednak nie koniec. Grecka firma Extreme Tuners, która jest odpowiedzialna za ten projekt planuje podwyższenie mocy do 2150 KM i już we wrześniu chce pobić swój własny, świeżo ustanowiony rekord. Tyle teorii, teraz praktyka: