Włoski supersamochód złapał ciekawą „fuchę” na lotnisku w Boloni
Przez najbliższe parę miesięcy samochód będzie pełnił rolę pilota dla lądujących i startujących na lotnisku samolotów, prowadząc je m.in. na właściwe pasy. Już „zwykły” Huracan rzuca się w oczy, ale widoczny na zdjęciach egzemplarz dzięki specjalnemu malowaniu i zestawowi stroboskopowych świateł pod tym względem bije chyba wszelkie rekordy – nic dziwnego, w końcu z perspektywy pilota wielkiego Boeinga czy Airbusa wcale nie tak łatwo dostrzec niewielki samochód. Warto wspomnieć, że Bolonia leży w samym sercu kolebki włoskich producentów supersamochodów – niedaleko znajdują się przecież siedziby Ferrari, Lamborghini i Pagani. To nie pierwsze „Lambo” pełniące taką funkcję – w 2013 roku przez tydzień służby lotniska używały Aventadora.
Źródło: Motor1