Lakiernictwo to trudna sztuka, szczególnie w branży motoryzacyjnej. Daje jednak sporą satysfakcję, jeżeli efekt robi wrażenie na innych.
I właśnie z takim przypadkiem mamy tutaj do czynienia. Oto lakier najczarniejszy z czarnych. Jest tak wyjątkowy, że pochłania uwagę skuteczniej, niż folia z lustrzanym złotem. To zupełnie inny rodzaj barwy, który wygląda jak żywcem wyjęty z gry.
Za ten unikatowy projekt odpowiadają pracownicy Pit One Customs z Japonii. Co ciekawe, użyty lakier to nie słynny Vanta Black, który był już widziany kilka lat temu na pewnym BMW X6. Tym razem mamy do czynienia z farbą akrylową na bazie wody, która odbija tylko 0,6 procenta widzialnego światła. Nazywa się Musou Black i jego autorem jest Koyo Orient Japan.
Lakier najczarniejszy z czarnych
Można zauważyć, że Vantablack odbija jeszcze mniej światła (zaledwie 0,035 procenta), ale jest on praktycznie niedostępny dla normalnego człowieka. W tym przypadku znacznie łatwiej o dostępność, a co za tym idzie – niższą cenę.
Projekt został wykonany na bazie Porsche 911. Wystarczyło polakierować lite elementy karoserii, by uzyskać unikatowy efekt. Gdyby specjaliści przyciemnili także szyby, felgi i reflektory, to efekt byłby jeszcze bardziej mroczny.
Mogłoby to być jednak wręcz niebezpieczne, szczególne po zmroku. Tak czy inaczej, lakier najczarniejszy z czarnych robi świetne wrażenie na niemieckim coupe. Jesteśmy ciekawi, czy się przyjmie, szczególnie w środowiskach doceniających tuning optyczny.