Rosyjski przemysł motoryzacyjny jest, delikatnie mówiąc, w kiepskiej kondycji. Praktycznie każdy poważny gracz wycofał się z tamtego rynku, co stworzyło ogromny problem dla gospodarki.
Kraj pod wodzą 70-letniego dyktatora stracił bardzo dużo z powodu napaści na Ukrainę. Producenci samochodów postanowili nie tylko zrezygnować z oferowania swoich modeli, ale też wstrzymać produkcję w swoich fabrykach znajdujących się na terenie tego kraju. Mimo tego, tamtejsze władze próbują ratować sytuację – nierzadko w ekwilibrystyczny sposób. Łada X-Cross 2023 jest tego znakomitym przykładem.
Zacznijmy od tego, że konflikt ze Stanami Zjednoczonymi i Europą sprawił, że Rosja wygląda coraz bardziej na wasala Chin. Azjaci zaczynają rozdawać karty – szczególnie te gospodarcze. I „nowa Łada” jest tego przykładem.
Dlaczego? Ponieważ to tak naprawdę nie jest model rosyjskiej marki i nawet nie próbowano tego ukrywać. Nie licząc znaczków, to FAW Bestune T77, czyli chiński crossover, który nie miałby szans na powodzenie na Starym Kontynencie ze względu na znacznie wyższe wymogi klientów.
Łada X-Cross 2023 to „Chińczyk”
Przedstawmy więc tę chińską Ładę. Wygląda całkiem nieźle – na pewno bardziej współcześnie od pozostałych modeli z gamy tego producenta. Sylwetka crossovera nie ma w sobie niczego nadzwyczajnego, ale przynajmniej jest spójna stylistycznie. Warto dodać, że długość samochodu to 4525 milimetrów.
>Łada planuje produkcję nowych modeli. Nie wiadomo jednak, czy produkcja planuje Ładę…
Pod maską tego auta kryje się doładowany silnik o pojemności 1,5 litra, który generuje 160 koni mechanicznych. Przenoszeniem mocy na przednią oś (tylko taka wersja występuje) może zajmować się sześciobiegowa skrzynia manualna lub siedmiobiegowy automat.
Samochód będzie produkowany w zakładach AvtoVAZ w Petersburgu, który zostały przejęte po Renault. Cena ma być nieco większa od tej, za którą można dostać FAW Bestune T77. I tu jest pewien problem. Chiński bliźniak też jest dostępny na lokalnym rynku i raczej nie ma powodów, by klienci dopłacali za znaczek Łady, który dziś nic nie znaczy.
To jednak jedyny ratunek dla rosyjskiej motoryzacji. Przypomnijmy, że Moskwicz też został reaktywowany i oferuje nowy model na bazie JAC JS4. To też chiński projekt.